wtorek, 30 czerwca 2015

Ulubieńcy czerwca



Kolejny miesiąc za nami, więc czas na mój ulubiony rodzaj posta. Dziś podsumuję kosmetycznie ten miesiąc, w którym na pierwszym planie były oczy i idealna cera. Zapraszam!





Paleta cienii Zoeva Cocoa Blend

W swoich zbiorach miałam już dwie inne palety Zoevy, więc wiedziałam, że jakość będzie najlepsza, ale ta paleta przebiła wszystkie jakie do tej pory posiadałam!
Kolory są tak bardzo "moje", że nie mogłam oderwać się od niej prawie przez cały miesiąc. Uwielbiam ciepłe cienie i od dawna szukałam cieni o takich kolorach jak SUBSTITUTE FOR LOVE oraz FRESHLY TOASTED.
Zawsze jak kupuję paletę cieni, staram się policzyć ilu z nich faktycznie będę używać. Nie oszukujmy się, zielonego cienia z palety Smoky nie miałam na oczach ani razu ;).
W tej palecie jedynym cieniem, którego prawdopodobnie nie użyję jest DELIKATE ACIDITY, który jest dość chłodnym odcieniem fioletu. Pozostałe cienie są bezbłędne i używałam wszystkich już wiele razy.
W dodatku jest to paleta "samowystarczalna" i można zrobić nią cały makijaż (w przypadku poprzedniej - Rose Golden - było to niemożliwe).



Podkład MAC Pro Longwear Nourishing Waterproof NC30

Odkąd go kupiłam (jakieś 4-5 tygodni temu) nie miałam na sobie innego podkładu! Po prostu jest tak idealny, że jak otwieram szufladę i chcę wziąć podkład, od razu po niego sięgam. Nie wiem, co ja zrobię z tymi wszystkimi podkładami, ale mam nadzieję, że ten zachwyt po jakimś czasie przejdzie i pozwoli mi używać innych.
Ten produkt doczekał się osobnego postu na blogu: klik.


Pędzel GlamBrush T2

W recenzji podkładu pisałam, że nie lubię go nałożonego pędzlem, bo wydaje mi się wtedy za ciężki i że najlepiej wygląda nałożony palcami. Dalej uważam, że tak wygląda najbardziej naturalnie, ale ja po prostu nienawidzę nakładać podkładów rękami, więc musiałam spróbować jeszcze raz i znalazłam idealny sposób oraz idealny pędzel do tego!
Wyciskam bardzo małą ilość MAC Pro Longwear Nourishing na palec, nakładam na twarz wiele kropeczek tego podkładu, a następnie spryskuję delikatnie wodą pędzel GlamBrush T2 i rozcieram wszystko. Nie wklepuję produktu tylko rozcieram dokładnie tak, jak robiłabym to palcami. Na sam koniec wszystko jeszcze raz "przyklepuję" pędzlem. Ten jest do tego idealny, bo nie jest zbyt zbity i jest mięciutki i miły w dotyku. Próbowałam zrobić to samo z Hakuro H50 i oczywiście się rozczarowałam, ale tamten pędzel to temat na osobny post ;).


Mac Studio Finish NC30

Moja cera poprawia się ostatnio, ale wciąż mam przebarwienia, które przypominają mi o mojej wielomiesięcznej walce ze skórą. Są one dość ciemne, więc bardzo często przebijają przez podkład. Ten korektor ląduje na nich każdego dnia i nie wyobrażam sobie, jak mogłam się bez niego obejść. Żadne tam Catrice, ten jest o niebo lepszy! I praktycznie niewidoczny na skórze.
Osobny post o nim znajdziecie tutaj.



Błyszczyk Bell Royal Glam 063

Jakby ktoś zapytał co wolę: szminkę czy błyszczyk, to bym go wyśmiała. Jestem osobą, która prawie nigdy nie nosi błyszczyków, co widać nawet w moich zbiorach, ponieważ mam ich 2 lub 3 (szminek 10 razy tyle lub więcej), ale ten przyciągnął moją uwagę w sklepie swoim pięknym brzoskwiniowym kolorem, który widać na ustach. Mam ciepły typ urody, więc wszystko co koralowe, brzoskwiniowe i nawet pomarańczowe wygląda świetnie. W tym miesiącu bawiłam się z oczami, więc usta musiały pozostać delikatne. Wtedy najczęściej sięgałam po ten błyszczyk. Czasem nakładałam pod niego konturówkę do ust z Essence w kolorze in the nude (11) i uzyskiwałam bardziej stonowany efekt.


Balsam do ciała Avon Naturals Granat i Mango 

Zapach, zapach i jeszcze raz zapach! Uwielbiam ten produkt za zapach!
Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono dobre i starcza mi do codziennego użytku. Jak potrzebuję takiej mocnej dawki, używam masła do ciała z Isany. Ten produkt uwielbiam, ponieważ od kilku miesięcy regularnie smaruję się samoopalaczem, który niestety schodząc potrafi mieć specyficzny zapach, dlatego używając pachnącego balsamu niweluję go i mogę cieszyć się opalenizną bez martwienia się o dziwny samoopalaczowy zapaszek.


Balsam do ust Carmex w słoiczku

Smak i uczucie na ustach mogą nie spodobać się niektórym, ja sama miałam na początku problem, żeby się przyzwyczaić, ale ten balsam nawilża usta jak żaden inny! Wszystkie moje masełka Nivea mogą się schować! Mamy nowego króla!
Zdjęcie jest jakie jest, ponieważ gdzieś mi się zawieruszył i nie mogłam go odnaleźć dziś rano :(.


To już wszystkie kosmetyki, które zasłużyły na miano ulubieńców czerwca.
Co u was robiło furorę w tym miesiącu?
Miałyście któryś z pokazanych produktów?

 Zanudzałam was ja, 
Marteł

51 komentarzy:

  1. Marzy mi się matowa paletka od Zoevy w chłodnych brązach :D Ale jeszcze taka nie istnieje :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem fanką ciepłych cieni, więc ta jest dla mnie super :)

      Usuń
  2. Cocoa blend będzie moja na jesień. Póki co mam 3 piękne paletki, w tym Naturally Yours, do której się ostatnio znowu dokleiłam na dobre:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odkąd mam Semi Sweet Chocolate Bar z Too Faced nie używam innych cieni :)

      Usuń
  3. musze wypróbowac tego balsamu do ust Carmex, tyle dobrych opinii o nim :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ach zazdroszczę Ci tej paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zoeva <3 A podkład mam bardzo dużą ochotę kupić, ale niestety najbliższy MAC mam 120 km od domu, w Poznaniu, moja siostra tam studiuję, więc poprosiłam, żeby wzięła mi próbkę i bym wypróbowała i ona by mi kupiła. Niestety powiedzieli, że próbek nie mają.. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jakiś żart, bo już kolejna osoba mi to mówi, że nie dają próbek, a ja w moim MACu w Krakowie zawsze dostaję jak poproszę! Dziwne, bo w polityce firmy jest właśnie dawanie próbek i na całym świecie dają...

      Usuń
    2. Marteł, dojdzie to tego, że niedługo będziesz nam wysyłać próbeczki z Krakowa, bo MAC w Poznaniu jest głuuuuuuupi ;) Mąż pojechał do Wawy i przywiózł mi próbkę, ale zwykłego Pro Longweara... bo gościu w macu nie ogarnął.

      Usuń
    3. Następnym razem jak będę w MACu to spytam babki jak to jest z tymi próbkami :)

      Usuń
  6. Najbardziej zaciekawił mnie podkład :) A jak tam Ci się używa palety do konkurowania ABH? Bo właśnie zastanawiam się nad jej zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kotem! Będzie o niej post w tym tygodniu :)

      Usuń
    2. Czyli warto? :) Jakie kosmetyki ta paleta może zastąpić? Bo zawsze się nad tym zastanawiałam :)

      Usuń
    3. Cienie do powiek, jeśli nie potrzebujesz super zmatowienia to tez puder na cala twarz i puder do brwi tez można z niej zrobic :)

      Usuń
    4. pewnie bronzer, rozświetlacz też? właśnie się zastanawiam czy dla mnie najjaśniejsza wersja nie byłaby za ciepła, gdyż jestem typem chłodnym. i czy miałabym ją jak wykorzystać heh ;)

      Usuń
    5. No pewnie nie korzystałabyś z wszystkich pudrów. Chociaż tak czy tak niezależnie od typu urody opalamy się ciepłymi bronzerami a konturujemy zimnymi :)

      Usuń
    6. Powiem Ci, że ja jeszcze w swojej kadencji makijazowej nigdy nie opalalam cery. Zawsze tylko konturuje :)

      Usuń
    7. Polecam spróbować! Ja się uzależniłam :)

      Usuń
  7. Paleta jest przepiękna, kolory są absolutnie przepiękne. Mam Glam brusha o którym mówisz, jakoś mnie nie oczarował - jest ok ale dla mnie to bardziej jeden z wielu nic coś niepowtarzalnego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się bardzo dobrze sprawdza. O wieeeeele lepiej niż Hakuro H50.

      Usuń
    2. :) Sądzę, że rozbieżność wynika z tego do czego używamy i co lubimy / preferujemy. Ja wolę do podkładów flat topy i moim ulubionym jest zoeva (płaski, ścięty pod kątem), do podkładów GB sprawdzał się ok. ale zoevy nie pobił. Natomiast do pudru był ok ale wolę hakuro.
      Najważniejsze że Ci się sprawdza i że jesteś zadowolona.

      Usuń
  8. Świetna ulubieńcy, Paletka ciekawa a kosmetyki mac jeszcze bardziej :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. Produkty rewelacyjne. Paletki zazdroszcze i w końcu sobie kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Aj ta Zoeva, piękna jest! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ogromną ochotę na paletę, ale póki co się wstrzymałam, z racji innych, poważniejszych wydatków, ale temat gdzieś tam sobie wisi i przypuszczam, że w końcu i tak będzie moja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Paletka jest piękna, ale nie, nie, nie, nie kupuję :P a podkładu chyba na razie nie próbuję, bo mi się spodoba, a mam milion innych do wykończenia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie też ta paletka jest ulubieńcem :)

    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Mam nadzieję, że znajdziesz czas i ochotę by odpowiedzieć na pytania, pozdrawiam. :)
    http://kolorowaradosc.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Zoeva to chyba zawsze w moich ulubieńcach pojawić się musi hahaha

      Usuń
  15. Podkładem z Mac-a mnie zaintrygowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Carmex rządzi! Również go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  17. carmex w słoiczku - rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja myślałam, że to ja jestem kosmetykoholiczka :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta paleta jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  20. Paleta jest sama w sobie piękna i taka apetyczna :) Lubię ciepłe odcienie, ale tutaj te kolory są aż takie rude jak dla mnie i nie satysfakcjonuje mnie też liczba jasnych odcieni, chyba pozostanę przy bezpiecznej Naturally ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ta paleta ma piękne kolory, ppo wakacjach planuję ją kupić razem z dwiema innymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. zoeva i mac <3 obecnie niedostępne dla mnie (; zazdroszczę ;) fajni ulubieńcy ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja jeszcze nie mam zadnej paletki zoevy ale wiem ze wkrotce sie to zmieni :D

    OdpowiedzUsuń