niedziela, 10 maja 2015

Przesuszona skóra głowy - co robić?

Jakiś czas temu zorientowałam się, że moja skóra głowy jest mocno przesuszona i postanowiłam coś na to zaradzić. Dziś podzielę się z wami moimi obserwacjami i wynikami "kuracji". 



OD CZEGO MOŻE PRZESUSZYĆ SIĘ SKÓRA GŁOWY?

Zacznijmy od przyczyn lub może lepiej powiedzieć, czynników, które zwiększają prawdopodobieństwo, że ten problem dotknie i nas. Wiadomo, że jedna osoba może robić co chce i nigdy nie przesuszy skalpu, a inna wystarczy, że użyje nieprawidłowego kosmetyku i już problem gotowy. Zależy to głównie od skłonności do tego typu przypadłości. Ja odkąd pamiętam borykałam się z różnymi problemami skórnymi na tle alergicznym lub niezidentyfikowanym ;).

Najważniejsze czynniki, które mogą przyczynić się do powstania problemu to:
  • Farbowanie włosów (zwłaszcza rozjaśnianie), które niestety ja robię mniej więcej co miesiąc. Wpływa to bardzo negatywnie na skórę głowy, ale tak jak napisałam wcześniej, nie znaczy to, że u każdego, kto włosy farbuje skóra będzie świrować. 
  • Używanie suchego szamponu. Ja mam wrażenie, że bardzo przyczynił się on do pogorszenia mojego stanu. Oczywiście nic się nie stanie jak raz na parę tygodni, w wyjątkowej sytuacji, spryskamy włosy na kilka godzin, ale używanie go kilka razy w tygodniu (mój przypadek) może skończyć się wyraźnym pogorszeniem stanu skalpu.
  • Mycie włosów szamponem z SLS, SLES i Parabenami. Niestety również przekonałam się o tym na własnej skórze (dosłownie!), że osoby, które tak bardzo unikają tych składników mają rację. Kiedyś myślałam, że to jakaś głupia moda unikać chemii w szamponie, bo przecież ma on tylko myć i tyle, ale już wiem, jak dużą różnicę to robi. Moim największym wrogiem jest szampon Head & Shoulders, który tak niesamowicie wysusza skórę głowy, że w większości przypadków zamiast "łupież" (który nie jest łupieżem tylko przesuszoną skórą) leczyć, pogłębia problem. 
  • Używanie suszarek i innych narzędzi do stylizacji włosów tez wpływa to niekorzystnie. Oczywiście, jak raz na czas wysuszycie włosy, bo się spieszycie to nic się nie stanie, ale radziłabym unikać. 
  • Produkty do stylizacji włosów często wysuszają nie tylko sam włos, ale i skórę głowy, więc również apeluję o rozsądek.
  • Jedzenie - często to co jemy odzwierciedla się na skórze (nie tylko głowy). Wiele razy zdarza się, że  mamy alergię na jakiś składnik, z czego nie zdajemy sobie sprawy, a to on powoduje wszelkie problemy skórne. Warto obserwować czy np. po zjedzeniu pomidora nie wyskakuje nam pryszcz albo nie swędzi nas głowa.
  • Pora roku - zauważyłam, że problem przesuszenia jest silniejszy w okresach przejściowych. Wtedy starajmy się szczególnie dbać o skórę. 



JAK ROZPOZNAĆ, ŻE MOJA SKÓRA GŁOWY JEST PRZESUSZONA?

W moim przypadku było to wręcz oczywiste.  Zaczęło się od swędzenia, nie jakiegoś mocnego, ale regularnego. 
Następnie zaczęłam zauważać jakby "łupież". Mówię jakby, ponieważ nie jest to łupież a z tym właśnie zazwyczaj jest mylony ten problem, w związku z czym osoba taka sięga po produkty przeciwłupieżowe, którymi jeszcze bardziej pogłębia wysuszenie. 
Wyglądało to, jakby małe kawałki suchej skóry odrywały się od głowy (wiem, brzmi słabo, ale nie było to jakoś mocno widoczne, dopiero jak detektywowałam po głowie). Zazwyczaj przy przeczesaniu włosów lub ruszeniu w jakiś sposób danego miejsca pojawiało się więcej tych skórek. Na włosach wyglądało to jak łupież, ale musicie obserwować samą skórę. 
To dość łatwe do zobaczenia, bo wygląda po prostu jak sucha skóra gdziekolwiek indziej. W moim przypadku największe przesuszenie było tuż przy linii włosów, gdzie kończy się twarz (tak, pięknie wyjaśniłaś, brawo!) i występowało jakby miejscowo, czyli w niektórych miejscach skóra była normalna, w innych przesuszona. Akurat w miejscach, gdzie zazwyczaj psikałam suchym szamponem była sucha, ale nie chcę tutaj jednogłośnie oskarżać tego produktu. 



CO MAM ZROBIĆ JEŚLI DOTYCZY MNIE TEN PROBLEM?

Pierwsza moja myśl była taka, że muszę iść do dermatologa, ponieważ stan był już na tyle ostry, że w zasadzie nie byłam w stanie uczesać się bez pojawienia się "łupieżu". Było to dość niekomfortowe, bo wiadomo, że w ciągu dnia poprawiamy włosy, przeczesujemy ręką itp. a u mnie przy każdym takim ruchu pojawiał się problem. Musiałam mocno pilnować rąk, żeby nie poprawiać włosów. 
Teraz uważam jednak, że dermatolog to już ostateczność i warto samemu zająć się problemem w pierwszej kolejności. Napiszę wam, co pomogło mi i czego aktualnie używam, mimo, że problem w zasadzie minął całkiem, ale nie wrócę już na pewno do starych przyzwyczajeń. 
Zaznaczam, że nie jestem ekspertem ani lekarzem a cały post to zbiór moich doświadczeń.

  • Zmień szampon - to warunek konieczny! Jeśli używasz szamponu z drogerii, w którym jestem niemal pewna, że znajdują się SLSy, zmień go! Ja używam obecnie szamponu aptecznego Emolium, który uratował moją skórę głowy. Jest on nawilżający i ma taką dziwną konsystencję, ale działa cudownie! Oczywiście nie spodziewajmy się, że włosy będą super w dotyku. Brak tych substancji sprawia, że po umyciu włosy mogą być delikatnie splątane, nie być takie śliskie i przyjemne w dotyku jak po innych szamponach, ale osoba, która ma problem ze skórą głowy woli mieć spokój od "łupieżu". Muszę też dodać, że trzeba nauczyć się go używać, bo nie pieni się tak mocno jak inne szampony. Mój sposób jest taki, że "dzielę sobie" głowę na trzy partie - przód, czubek i tył, a następnie nakładam szampon na daną część i masuję aż powstanie piana. Włosy muszą być dobrze zmoczone!
  • Nie musisz zmieniać odżywki, jeśli nie nakładasz jej na skalp. Jeśli chcesz nałożyć na skalp, polecam coś bez Parabenów. Ja używam maski z Biovaxu i jestem zadowolona. Pozwala ona mi rozczesać włosy po wcześniejszym potraktowaniu ich Emolium oraz nadać im blasku i miękkości, czego niestety szampon nie robi, ale coś za coś ;).
  • Dokładnie zmywaj szampon i odżywkę z włosów!
  • Olejuj włosy! Mi bardzo pomogło na początku zwłaszcza, gdy skóra po prostu się sypała z mojej głowy. Polecam olej kokosowy nakładać na skalp jak często tylko możecie (oczywiście nie zaszkodzi też położyć na całe włosy). Możecie dodać do oleju kilka kropli soku z cytryny lub olejku z drzewa herbacianego, który ma właściwości bakteriobójcze. W tym momencie nie stosuję już olejowania, ponieważ moja skóra ma się dobrze i nie mam na to czasu, ale pomogło mi to bardzo.
  • Postaraj się na jakiś czas przestać farbować włosy. Ja śmigam od jakiegoś czasu z odrostami i nikt mi jeszcze nic nie powiedział ;). Zamierzam właśnie zafarbować górę włosów na mój naturalny kolor i zrobić takie ombre, żebym mogła przez jakiś czas odpocząć od farb. Może to jakiś pomysł dla ciebie? 
  • Odstaw suchy szampon! Koniecznie!
  • I wszelkie produkty do stylizacji włosów!
  • Używaj suszarki, lokówki i prostownicy tylko raz na czas i kiedy sytuacja tego wymaga.
  • Obserwuj, czy wymienione przeze mnie sposoby skutkują. Jeśli po miesiącu lub dwóch nie zauważysz rezultatów, udaj się do dermatologa. 

Ja po zastosowaniu się do tych zasad zauważyłam poprawę już po dosłownie tygodniu. Oczywiście nie było to na zasadzie "jak ręką odjął", ale stopniowo przestałam zauważać "łupież" na włosach. 
W tym momencie mój problem w zasadzie zniknął, ale nadal stosuję większość z tych zaleceń. Mogę powiedzieć, że mniej więcej po dwóch miesiącach całkowicie pozbyłam się problemu, ale podejrzewam, że jakbym wróciła do starych przyzwyczajeń, od razu byłaby negatywna reakcja skóry. 


Mieliście kiedyś taki problem? Jak sobie z tym radzicie? 
A może ciągle jesteście przekonane/ni, że to zwykły łupież? 


Zanudzałam was ja, 
Marteł

P.S. Wszystkie zdjęcia pobrałam z wyszukiwarki google.

53 komentarze:

  1. Mam ten sam problem, który najlepiej uwidacznia się na linii włosów ;) Warto przerzucić się na babydream :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym momencie myslalam nawet ze to od podkladu, ze wiesz np nakladam tam tez przy wlosach i mnie uczula, ale nie, bo zmienialam podklady na rozne i bylo to samo.
      Slyszalam tez o tym, ale wolalam kupic szampon apteczny niz kombinowac :) Moze jak mi się skonczy to kupię, bo cena jest korzystniejsza o wiele.

      Usuń
    2. też mam taki problem i właśnie kupiłam super naturalny szampon bez parabenów i sls, suche skórki nadal są, ale mam wrażenie, że mniej. Też myślałam, że babydream pomoże no w końcu dla dzieci, ale było jeszcze gorzej..Jak skończę ten szampon i nie będzie znaczącej poprawy wypróbuje ten apteczny.

      Usuń
    3. Mi też spoko się sprawdzał szampon z Green Pharmacy, ale one mają taki ziołowy jakby zapach, może się nie podobać każdemu, ale za to cena jest przystępna. Za emolium płaciłam chyba ok. 30zł co jak za szampon nie jest mało, ale polecam z ręką na sercu!

      Usuń
  2. Bardzo przydatny post, aczkolwiek na szczęście póki co ten problem mnie nie dotyczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam chyba wręcz odwrotnie, mam tłusta skórę a co za tym idzie muszę codziennie myć włosy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz o tym, że włosy się przyzwyczajają do "wytrzymywania" tyle, co ile je myjesz? W sensie, że jak je myjesz codziennie to są codziennie do umycia, ale jakbyś zaczęła je myć co drugi dzień to by się przestawiły i by były czyste te dwa dni. Ja też kiedyś myłam codziennie, teraz co dwa dni i daje rade :)

      Usuń
    2. a sprobuj uzyc szamponu eloderm. Nawilaza skore glowy, ale nie przetluszcza wlosow.

      Usuń
  4. super post. i mnie od kilku już lat z drobnymi przerwami pojawia się ten problem (linia włosów oraz przedziałek). Jednak nie mogę odpuścić suchego szamponu raz w tygodniu i prostownicy 2 razy w tygodniu. Wolę drobne skórki niż niezadbane włosy...moje strasznie się puszą i jeśli ich nie wyprostuję lub nakręcę wyglądam koszmarnie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zrezygnowałam z suchego szamponu, ale mam jeden w zapasie w razie takiej meega nagłej sytuacji. Co do prostownicy czy lokówki to i tak używam raz na czas tylko na większe wyjścia, ale czasem muszę użyć suszarki, więc na jedno wychodzi... U mnie też linia włosów i przedzialek najgorzej było.

      Usuń
  5. Moj problem jest zupelnie odwrotny:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, że jest jakaś maseczka na skórę głowy przeciw przetłuszczaniu włosów chyba z dermaglin. O taka: http://www.rossnet.pl/GalleryImages/Photos2/25-07-13/thumb31_9347757.png
      Może warto spróbować?

      Usuń
  6. Jak dobrze, że nie mam problemu z przesuszoną skórą głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja na szczęście tego nie mam już.
    mam prośbę, czy mogłabyś mi polecić jakieś fajne i niedrogie oleje do włosów? najlepiej z drogerii albo z innego łatwo dostępnego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam kokosowy z kosmetyków z ameryki, byl tani bo cały słój:

      https://kosmetykizameryki.pl/ktc-olej-kokosowy-100-naturalny-i-czysty-500-ml.html

      Opłaca się jak za takie duże opakowanie. Innego oleju nie używałam do włosów, bo zazwyczaj są droższe i w mniejszych pojemnościach, więc mi żal a na włosy to obojętne jaki dasz. Słyszałam też, że niektórzy oliwe z oliwek taką zwykłą ze sklepu nakładają.

      Usuń
    2. O, dzięki.za odpowiedź :* chciałam, żeby się troche wygładziły i nawet jak nie prostuje włosów, żeby po wysuszeniu nie odstawały od reszty jak patrzy się z boku na nie :)

      Usuń
  8. To ja nie mam z tym problemu, wręcz przeciwnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam problemu z nadmierną suchością skóry głowy i mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni...:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam tak samo. Jednak to nie była wina szamponu, tylko rozjaśniania, więc w swojej pielęgnacji włosów nie zmieniłam nic, bo zbyt długo szukałam szamponu, który będzie dobry dla moich włosów, a masek i tak nie nakładam na skalp, więc tu to też pozostało bez zmian ;) zawsze dobrze wypłukiwałam wszystko z włosów, bo parę lat temu też miałam właśnie problemy ze skórą głowy przez nie wypłukane kosmetyki.. a suszę i modeluję włosy od święta ;) także dorzuciłam tylko olejowanie włosów w pomogło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie rozjaśnianie to bardzo mocna chemia i też często jes powodem przesuszenia. ja az sie boje co bedzie jak teraz po tych 2 miesiacach naloze farbe, ale nie bedzie to blond tylko ciemniejszy, wiec moze nie bedzie zle.

      Usuń
  11. Nigdy takiego problemu nie doświadczyłam, ale to dlatego, że unikam czynników, które opisałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja skóra miała podobne objawy , ale olejek kokosowy zadziałał błyskawicznie :)) Zbieg okoliczności , bo własnie u mnie o nim dzisiaj :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja to znowu mam problem z tłustą skórą głowy. Rano umyję włosy, wieczorem znów nadają się do umycia.. Walcze z tym opornie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaraj się rzadziej myć włosy. Np co dwa dni i zobaczysz, że po jakimś czasie się do tego przyzwyczają i będą dłużej czyste :)

      Usuń
  14. Super post, bardzo pomocny. Ja się cieszę, że nie mam takiego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj dobrze, że ten problem mnie omija :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie olejowanie, ja na szczęście mam skórę głowy w stanie do zniesienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak długo trzymacie ten olej na skórze głowy? 1h?

      Usuń
  17. Bardzo, bardzo dawno temu miałam ten sam problem, ale szczerze...Nawet nie pamiętam jak się go pozbyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio miałam ten problem i pomogło przejście na inny apteczny szampon...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też szampon dużo pomógł :) Już nie wrócę do drogeryjnych z SLSami i Parabenami!!!

      Usuń
  19. Suchych szamponów używam sporadycznie, póki co problem mnie nie dotyczy ale bardzo przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Próbowałaś kiedyś peeling skóry głowy? :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też czasami mam ten problem..:(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja zmieniłam szampon i było to za mało, nie wiem czy woda nie szkodziła mojej skórze głowy, po przeprowadzce problem ustąpił i jest coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam taki problem gdy często używałam suchego szamponu. pomogły mi oleje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleje są bardzo pomocne zwłaszcza na początku "kuracji" :)

      Usuń
  24. ten problem na szczęście mnie omija ale rady bardzo przydatne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie niestety włosy u nasady dość szybko się przetłuszczają, więc nie ma mowy o przesuszonej skórze :/

    OdpowiedzUsuń
  26. Aż postanowiłam się przyjrzeć skórze mojej głowy- ale wszystko wygląda ok. ;d Swędzi, tak jak z resztą skóra całego mojego ciała- ale zdązyłam się już przyzwyczaić jako osoba uczulona na prawie wszystko, a najbardziej na roztocza. ^^

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam kiedyś kłopot z przesuszoną skórą głowy i włosami, ale odkryłam filtr prysznicowy z wkładem KDF marki FITaqua. Oczyszczona woda okazała się w moim przypadku najlepszym środkiem pielęgnacyjnym. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja często używam po prostu szamponów dla alergików, są najlepsze.

    Zapraszam na stronę www.alergiczne.info/profil-drzewa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Pamietam jak w gimnazjum nie wiedzialam o parabenach itd. i nie dosc ze mialam naprawde paskudny lupiez to jeszcze wlosy wypadaly mi jak nienormalne :|

    OdpowiedzUsuń