Cienie w kremie to idealny produkt dla osób, które nie mają rano dużo czasu na makijaż. Taki kosmetyk może śmiało zastąpić cały makijaż oka. Dodajemy tylko tusz i jesteśmy gotowe.
Popularne cienie w kremie posiada firma Maybelline, ale one umieszczone są w słoiczku i wysychają po jakimś czasie. Cienie z Rimmela mają bardziej płynną konsystencję, ale przez to, oraz przez zamknięcie w pojemniczku podobnym do błyszczyków, pozostają w nienaruszonym stanie przez wiele miesięcy. Swoje dwa kolory mam bardzo długo i wciąż mają niezmienioną formułę.
Cienie te mają wygodny aplikator, którym można nałożyć cień bezpośrednio na oko lub na palec i następnie na powiekę. Ich intensywność możemy stopniować, co jest dodatkowym plusem. Nałożony palcem i roztarty da tylko delikatny połysk koloru, natomiast zaaplikowany prosto z opakowania zapewnia pełne krycie i kolor wygląda tak jak w tubce. Później tylko blenduję krawędzie pędzlem i gotowe!
Z tym kosmetykiem musimy pracować szybko, ponieważ zastyga on na oku i już później nie ma szans go ruszyć ani rozetrzeć (no chyba, że weźmiecie inny cień i nałożycie go w załamanie, tak, żeby nie było widać gdzie kończy się Scandaleyes).
Cień w płynie z Rimmela trzyma się na moim oku cały dzień, aż do demakijażu. Nie traci na intensywności i nie zbiera się w załamaniu.
Dodatkowo jest on bardzo szybki w nałożeniu, więc nada się idealnie dla osób, które rano wolą pospać ;).
Moim ulubionym jest oczywiście ciepły, złoty cień o metalicznym wykończeniu. Jest to kolor 005 Golden Bronze. Na oku wygląda bardzo ładnie, nie jest za ciemny do dziennego makijażu i jego ciepły odcień wydobywa niebieską tęczówkę.
W mojej kolekcji znalazł się także cień numer 006 Rich Russet, który jest chłodnym brązem wpadającym delikatnie w taki kolor taupe. Jest trochę ciemniejszy od poprzednika, ale nadal uważam, że nada się do makijażu dziennego.
Na tym zdjęciu możecie porównać sobie dwa kolory. 005 jest wyraźnie bardziej ciepły, ale oba są odcieniami naturalnymi i dziennymi. Dodam tylko, że po zrobieniu zdjęć tym swatchom, co trwało nie dłużej niż minutę, miałam problem z ich zmyciem.
Miałyście te cienie? Lubicie cienie w kremie czy wolicie standardowe?
Zanudzałam was ja,
Marteł
Fajna sprawa;) nie miałam ich jeszcze :)
OdpowiedzUsuńOne nie są chyba jakoś bardzo popularne własnie
UsuńAaaaa nie mam tego ! Chce chce chce
OdpowiedzUsuńSzukaj w internecie, bo możesz dorwać nawet za 10zł, w sklepie są droższe.
UsuńTen kolorek 006 piękny! I dobrze, że Ci się sprawdzają :) Ja już zupełnie przerzuciłam się na tradycyjne cienie, bo te w kremie, musie, kredce czy płynne leżą u mnie i jakoś po nie nigdy nie sięgam:)
OdpowiedzUsuńNo ja jak nie mam czasu to nakladam taki kremowy na całą powiekę i już. Ale jak mam chwilę to wolę normalne cienie :P
UsuńŁatwy i wygodny :) Ja się trochę boję jednak takich wynalazków, szczególnie, że mnie prawie każdy cień uczula... :(
OdpowiedzUsuńAle pech! Mnie na szczęście cienie nie uczuliły nigdy :)
UsuńObydwa bardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńnie porywają mnie ;p
OdpowiedzUsuńBardzo ladne odcienie :) Powiem Ci ze jednak ja preferuje standardowe prasowane cienie, z tej racji ze mozna je ladnie rozetrzec, zrobic gradacje kolorow itp :)
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że takie to co innego, ale jak na szybko to lubię w kremie :)
Usuńnie mialam, boje sie ze u mnie by się odbijały;/
OdpowiedzUsuńOne zasychają na suche, więc nie ma szans odbicia.
Usuńja jakoś nie mogę się przekonać do cieni w kremie :)
OdpowiedzUsuńKiedys miałam na nie ochotę i właśnie te kolorki za mną chodziły :)
OdpowiedzUsuńSą chyba najbardziej dzienne z całej kolekcji.
UsuńKolory ciekawe, jednak ja wolę tradycyjne cienie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy na moich tłustych powiekach dałby radę :-)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdzają a mam ogromny problem z tłustymi powiekami :)
UsuńJa nie przepadam za cieniami w plynie :(
OdpowiedzUsuńMi niezbyt wychodzi cieniowanie oczu.. :/
OdpowiedzUsuńMi niezbyt wychodzi cieniowanie oczu.. :/
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie widziałam, ale spodobały mi się ;)
OdpowiedzUsuńTo jest stary produkt :)
Usuńwow nie widziałam ich jeszcze! ten ciemniejszy wpadł mi w oko ;-)
OdpowiedzUsuńMegaa kolorki, jeszcze nie używałam takich :)
OdpowiedzUsuńZa trwałość duży plus, kusi aby zakupić :) Oba kolorki ładne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych cieni ale podobają mi się : )
OdpowiedzUsuńmam ten brązowy i hmm mi się z oka zmywa lub kulkuję:P
OdpowiedzUsuńTo dziwne, bo u mnie nic takiego się nie dzieje. Może po nałożeniu zaczekaj chwilę z zamkniętym okiem, żeby wysechł?
UsuńUwielbiam cienie w tej formie - naprawdę szybko można wyczarować cuda :) Muszę się za nimi rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńDokładnie, kilka sekund i mamy cień na oku :)
UsuńMam ten złoty :D Dawno go już nie używałam. Również napisałam jego recenzję :)
OdpowiedzUsuńJa mam takie fazy, że czasem używam każdego dnia a później leży miesiąc :)
UsuńFajne, choć chyba nie moje kolory, ale ogólnie bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńLubię takie wszelkie udogodnienia, cień w szmince czy kredce, i na takie się skuszę, skoro w załamaniach się nie zbierają., mam nadzieje, że z oka lepiej się zmywają niż z dłoni :))
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że płynem micelarnym zejdzie, ale ja chciałam zwykłą chusteczką z ręki zetrzeć a tu taka niespodzianka. A dosłownie chwilkę na niej były!
Usuńfajne sie wydaja !
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy takich cieni i zachęciłaś mnie do ich kupna :D
OdpowiedzUsuńSą dobre jak się pracuje na rano :)
UsuńPiękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńTakich w płynie jeszcze nie uzywałam, ale kolorki piękne:)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię cienie w kremie i cienie w kredkach :) tych jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńPolecam poszukać w internecie, bo ja je kupiłam za 10zł jeden a w sklepach widziałam, że kosztują dwa razy tyle ;)
UsuńCienie w płynie kojarzą mi się trochę tandetnie, nie wiem czemu :D Ale trzeba przyznać, że kolory ładne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ładnie na oku. I można sobie stopniować, czy chcemy lekko czy mocno napigmentowane :)
Usuńkolorki prezentują się bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam cień w płynie z Yves Rocher. Oststnio kupiłam cień w kredce Scandaleyes i jest superrr!
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie, że są też w kredce, ale to już jest taka bardziej kremowa konsystencja a nie zastygająca i moje tłuste powieki mogą się z tym nie polubić niestety.
UsuńJa jakoś nie przepadam za taką formą cieni, bardziej mi pasują cienie prasowane ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie, rano nie mam czasu na makijaż a tu proszę raz dwa i cienie nałożone :).
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńten złoty podoba mi się bardziej:)
OdpowiedzUsuńMi też :)
UsuńNie miałam jeszcze cieni w takiej formie, ale podoba mi się ten 006 :)
OdpowiedzUsuńChciałam spróbować ze względu na trwałość, ale nie mogłam nigdzie dorwać...
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykizameryki.pl/rimmel-scandaleyes-eye-shadow-paint-cien-w-kremie-005-golden-bronze.html
Usuńhttp://kosmetykizameryki.pl/rimmel-scandaleyes-eye-shadow-paint-cien-w-kremie-006-rich-russet.html
Mega te kolory ! Przyznam szczerze, że nie miałam cieni z Rimmela jeszcze
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam cieni w tej formie.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam chrapkę na te cienie :) Rich Russet prezentuje się prześlicznie!
OdpowiedzUsuńO, jaką mają dobrą pigmentację :)
OdpowiedzUsuńPóki co mam swoją kolekcję Color Tattoo, ale te również prezentują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńMi przeszkadza tylko, że Color Tattoo zasychają :(
UsuńNie miałam nigdy cienia w płynie, ten po lewej mi sięnie podoba ale ten drugi jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńTen ciemniejszy mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie używam cieni w kremie, ale ten chłodniejszy kolorek fajny :)
OdpowiedzUsuńkolorki są super - ale cieni w kremie nie używam :)
OdpowiedzUsuńszkoda że nie dodałaś zdjęć z makijażem z udziałem tych cieni, chętnie bym zobaczyła jak wyglądają na oku :)
na co dzień muszę rano wstawać do pracy o nie maluję się cieniami, makijaż oczu ograniczam do tuszu, i o dziwo - nawet swobodnie się czuję, a czas zaoszczędzony rano to bardzo cenna rzecz ;) ale wiadomo, poza pracą fajnie poszaleć :) bardzo lubię cienie a mam ich stanowczo za mało w swojej kosmetyczce :)
pozdrawiam :*
Używam tylko cieni sypkich, może czas na zmiany kto wie?:) zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuń