Jeśli konkretny model rzęs wygląda naturalnie i tylko delikatnie poprawia wygląd naszych naturalnych, nie widzę przeszkód w noszeniu ich codziennie.
Inną kwestią jest to, że przeciętna kobieta nie ma rano wystarczająco dużo czasu, aby robiąc makijaż bawić się w przyklejanie rzęs.
Ale przejdźmy do meritum. Chcę skupić się dziś na rzęsach dla początkujących, którzy nigdy wcześniej nie mieli z nimi styczności a chcą zobaczyć, czy spodoba im się ta część makijażu.
Sama jeszcze parę dni temu nie miałam pojęcia o rzęsach. Owszem, w wielu tutorialach na YouTube widziałam dziewczyny zakładające z ogromną łatwością pasek ogromnych, dramatycznych rzęs (co swoją drogą nie szokuje nikogo w Ameryce czy innych krajach), ale nigdy nie miałam ich na oczach.
OD CZEGO ZACZĄĆ?
Gdy postanowiłam skusić się na doklejane rzęsy nie chciałam kupować najtańszych możliwych, bo wiedziałam, że będą one niemal plastikowe i nie będą dobrze wyglądały. Nie chciałam także kupować całej butelki kleju do rzęs, bo przecież nie byłam pewna czy nie będzie to jednorazowa przygoda, czy poradzę sobie z ich przyklejeniem i czy nie będzie to wyglądało sztucznie. Trafiłam na idealny zestaw dla początkujących, o którym teraz wam opowiem.
Rzęsy Eylure z serii sygnowanej przez Katy Perry znalazłam przypadkiem w Hebe i od razu pomyślałam, że będą idealne na "pierwszy raz" (brzmi nieźle). Dlaczego?
- Możemy kupić je stacjonarnie, w drogeriach Hebe.
- Nie są bardzo drogie (ok. 30 zł, ale często są na nie promocje i trzeba pamiętać, że w tej cenie dostajemy rzęsy i klej).
- W opakowaniu znajdziemy instrukcję zakładania oraz zdejmowania rzęs, co na początek jest oczywiście niezbędne (na YT jest wiele tutoriali jak je zakładać, ale nie widziałam nigdy żeby któraś dziewczyna pokazywała jak się ich pozbyć i nie ukrywam, że było to moją obawą, bo bałam się wyrwania swoich rzęs lub uszkodzenia paska sztucznych a przecież chcemy je użyć więcej niż raz).
- Rzęsy nie są sztywne i mają mało widoczny pasek, a więc nie będą rzucały się w oczy aż tak bardzo.
- Ten model nie jest jakoś bardzo dramatyczny, wygląda dość naturalnie a przecież nikt nie chce zacząć od przyklejenia sobie największych rzęs.
- W opakowaniu znajdziemy klej, a więc nie będziemy musiały kupować go osobno i w razie, jakby nasza przygoda z rzęsami nie przebiegła pomyślnie i zakończyła się na tym jednym razie, nie będziemy wyrzucały w błoto aż tylu pieniędzy. Buteleczka dołączona do rzęs starczy nam na wiele użyć, bo nie potrzeba go wiele. Co prawda, jeśli zdecydujemy, że rzęsy to coś, czego chcemy używać częściej, radzę kupić porządniejszy klej, ale na początek jest całkiem niezły.
CZY RZĘSY SPRAWDZIŁY SIĘ NA PIERWSZY RAZ?
Jak najbardziej! Byłam pewna, że moje pierwsze podejście do zakładania sztucznych rzęs będzie totalną klapą (dlatego też zrobiłam minimalny makijaż oka, w razie czego nie żal zmyć), ale okazało się, że to jest dziecinnie proste. Rzęsy Eylure są na tyle miękkie i giętkie, że bez problemu można je dopasować do oka i "przymocować" za pomocą pęsety. Dodatkowo klej dołączony do zestawu nie wymaga długiego czekania i można niemal od razu przyłożyć rzęsę do oka (w przypadku np. popularnego kleju DUO należy chwilę odczekać, tutaj wystarczy 10 sekund, co tak na prawdę jest czasem na złapanie rzęs pęsetą).
CZY WYGLĄDAJĄ ONE BARDZO SZTUCZNIE?
Szczerze mówiąc tego obawiałam się najbardziej, ale okazuje się, że niepotrzebnie bo model Oh honey! okazał się wyglądać bardzo naturalnie jak na doklejone rzęsy. Przy zamkniętych oczach nie da się ukryć, że to nie nasze naturalne piękno, ale przy otwartych uważam, że wygląda to całkiem nieźle i nieznający się na rzeczy obserwator nie zwróci uwagi, że coś mamy doklejone na oczach.
JAK WYTRZYMAŁY W CIĄGU DNIA?
Tutaj również należą się pochwały, bo rzęsy nosiłam 10 godzin i zostały w niezmienionym stanie przez cały ten czas. Przy zdejmowaniu zauważyłam, że wewnętrzny kącik jest delikatnie odklejony, ale widoczne to było dopiero z bardzo bliska. W ciągu dnia były narażone na mojego chłopaka, który zawsze magicznym sposobem potrafi zmyć mi nawet wodoodporny makijaż, więc wybaczamy to niewielkie odklejenie. Po prostu jeśli rzęsy planujecie założyć na większe i dłuższe wyjścia, zalecam kupić lepszy klej. Ten jest dobry do wypróbowania czy taki model rzęs wam pasuje i czy dobrze się czujecie w doczepionych rzęsach.
Podsumowując uważam, że rzęsy Eylure z serii Katy Perry Oh honey! są idealnym modelem dla początkujących. Ich zakładanie jest łatwe, nie są bardzo widoczne na oczach, wygodnie się je nosi i w opakowaniu znajdziemy wszystko, co będzie nam potrzebne do ich założenia (za wyjątkiem pęsety).
Lubicie nosić sztuczne rzęsy? Jaki model wybrałybyście na początek?
Zanudzałam was ja,
Marteł
ja ich nie umiem sobie przyklejac i chyba sie nie nauczę ;<
OdpowiedzUsuńTe są proste do naklejenia, bo nie są sztywne.
UsuńBierzesz pęsetę i przyklejasz najpierw środek, później końce rzęs. Cały czas pęsetą.
Możesz też patrzeć w dół, wtedy nie będą Ci przesadzały Twoje rzęsy.
Praktyka czyni mistrza :)
Ja też się nie nadaję do przyklejania rzęs :p wolę swoje naturalne w ostateczności :)
OdpowiedzUsuńNormalnie tez wole swoje, ale na jakies wieksze wyjscia czy imprezy to calkiem fajny wynalazek :)
UsuńPodobaja mi sie sztuczne rzęsy mimo że ich nigdy nie przyklejałam ponieważ mam długie rzęsy z natury i mi wystarczą :D
OdpowiedzUsuńSzczesciara!
UsuńJa na swoje nie narzekam, ale jakies powalajaco dlugie to one nie sa
O kochana dziękuje za informacje ;**
OdpowiedzUsuńładne, ja akurat mam długie rzęsy więc dodatkowych nie potrzebuje i szczerze mówiąc nie radzę sobie z przyklejaniem takich rzęs :D
OdpowiedzUsuńTylko sie cieszyc z naturalnie dlugich rzes!
UsuńJeszcze nigdy nie miałam sztucznych rzęs ;) ale te ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńNie są bardzo widoczne :) Polecam!
UsuńNigdy nie miałam sztucznych rzęs, ale kiedyś na pewno się na jakieś skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńSą fajne na większe wyjścia :)
Usuńja tak moje pierwsze przylepiłam ,ze na zakupach mi odpadły ;D
OdpowiedzUsuńhahahahaha tego tez sie obawialam, ale byly dzielne i wytrzymaly az do demakijazu :)
UsuńCo jakiś czas przyklejam rzęsy;) polecam firmę Ardel, a klej Duo;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przy następnym zamówieniu na minti chcę zamówić demi wispies z Ardell :)
Usuńnie używam sztucznych rzęs, boję się, że klej, na który się je przykleja podrażni moje i tak już nadwrażliwe oczy
OdpowiedzUsuńU mnie nic takiego nie miało miejsca a też mam wrażliwe dość oczy i na dodatek noszę soczewki, ale rozumiem obawy :)
UsuńJa już kilka razy miałam zamiar kupić sztuczne rzęsy ale zawsze kiedy mam je w koszyku, odkładam bo wydaje mi się, że nie będę w nich wyglądać zbyt dobrze, może jednak przy kolejnych zakupach się skuszę, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńMnie kusiły już od dawna i postanowiłam się skusić :) Ciekawość wygrała!
UsuńŚwietnie wyglądają na oku! Ja zawsze sięgam po ardell na większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamierzam teraz kupić Ardell :) Tylko te o wiele bardziej się opłaca kupować online.
Usuńwłasnie zamierzam wypróbować sztuczne rzęsy :D
OdpowiedzUsuńPolecam te z Eylure!
UsuńSuper! Spróbuję :D Już dawno chciałam wypróbować sztuczne rzęsy al przyjaciółka mi ciągle powtarza ze jak raz założe to się przyzwyczaję i będe chciała je nosić codziennie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
To prawda, efekt jest taki piękny, że najchętniej nosiłabym codziennie, ale lenistwo przemawia za tuszem do rzęs haha :)
UsuńJa tam do sztucznych rzęs nic nie mam, ale nie nosze ich bo swoje naturalne mam gęste i długie więc nie potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :)
UsuńZawsze mam problem ze sztucznymi rzęsami ;) Lubię Ardelki ;)
OdpowiedzUsuńZ założeniem czy Cie "ciągną" w trakcie dnia?
UsuńMuszę je spróbować, bo każdy sobie chwali!
zamierzam również sztuczne rzęsy załozyć ale dopiero na ślub siostry bo jednak sama sie boje :p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
http://www.carolinestylefashion.blogspot.com/
Śluby to myślę najlepsze miejsce na sztuczne rzęsy, bo wiadomo, że mamy wtedy staranniejszy makijaż i ubranie eleganckie :)
UsuńNie ma się czego bać, oka sobie nie wydłubiesz... Raczej :D
ładny efekt dają, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy na sobie sztucznych rzęs, ale nie powiem- podoba mi się to bardzo. :D lecz na początek myślałam raczej o kępkach. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję! :)
Ja się zastanawiam czy kępki bym później wszystkie zdjęła, bo mogłabym przecież o jednej zapomnieć czy coś... Jakoś prostszym rozwiązaniem wydały mi się rzęsy na pasku.
UsuńDziękuję:)
Te bardzo ladnie wygladaja, ja nigdy nie mialam na sobie sztucznych rzes... Jakos tak wydaje mi sie, ze za duzo zachodu z nimi :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydawało i myślałam, że będę się męczyć godzinę, żeby je założyć.
UsuńNigdy nie nosiłam, moje naturalne rzęsy mi jak na razie wystarczą :D
OdpowiedzUsuńMusze zakupić te rzęsy!
OdpowiedzUsuńPolecam, bo są dość naturalne :)
UsuńSztuczne rzęsy miałam na sobie dosłownie 2 razy w życiu :-)
OdpowiedzUsuńJa też, ale się z nimi polubiłam. Oczywiscie nie codziennie, ale na wieksze wyjscia :)
UsuńPiękne rzęsy, podoba mi się naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńMi tez wlasnie! Myslalam, ze beda bardziej widoczne a jest na prawde dobrze.
UsuńJa nie miałam nigdy sztucznych rzęs. Wszystko przede mną, więc post zapisuję sobie gdzieś aby w każdej chwili móc do niego wrócić:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że komuś się przyda :)
UsuńJa mam rzęsy Ardell zarówno połówki jak i całe, ale zakładam tylko na okazje bo nie chce mi się z tym bawić. Poza tym nie narzekam na własne ;) Obserwuję i zapraszam do obserwacji mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie połówki myślę, że będą lepsze dla mojej opadającej powieki :)
UsuńJuż Cię obserwuję.
Ja mam mega problem z całymi rzęsami. Wole połówki :)
OdpowiedzUsuńOdklejają Ci się całe czy nie umiesz założyć?
UsuńFajnie wyglądają takie rzęsy :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt, rzęsy ładne :) słuszna uwaga , mało można znaleźć filmików na temat jak się pozbyć takich rzęs, fajny zestaw tych rzęs bo nie za gęste i nie są za długie więc nie wyglądają jakby były jakieś nienaturalnie długie, wyglądają właśnie jak naturalne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, ps zaobserwowałam :)
No bo niby to logiczne jak zdjąć, ale ja jednak miałam pewne obawy :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam też :)
Jakoś nie mam dobrych wspomnień z rzęsami na pasku... Wolę zdecydowanie kępki, ostatecznie połówki. Rzęsy faktycznie ładnie wyglądają i nie są przerysowane :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, nie wiem czy bym umiała szczerze mówiąc :D
OdpowiedzUsuńJak nie spróbujesz to się nie dowiesz :)
UsuńJuż jakiś czas zastanawiam się czy nie kupić jakiejś pary rzęs na jakąś imprezę np :D Ale nie wiem czy dobrze bym je przykleila to wcale nie jest takie łatwe :(
OdpowiedzUsuńTez mialam obawy, ale to wyglada trudniej niz jest, serio.
UsuńNie znałam wcześniej tej firmy. Wyglądają bardzo ładnie na oczkach ;-)
OdpowiedzUsuńSerio wyglądają jak u Katy! Ostatnio sie nimi zachwycałam w Hebe
OdpowiedzUsuńNo są piękne! Też się nimi zachwyciłam i dlatego nie myśląc pobiegłam do kasy :D
UsuńNigdy nie przyklejałam sztucznych rzęs i nawet nie wiem czy bym sobie z nimi poradziła.
OdpowiedzUsuńPierwsza aplikacja sztucznych rzęs, jaką sobie próbowałam zrobić, wyszła przekomicznie ... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten model! Muszę go kupić, podoba mi się. W sumie wolę takie subtelne, bo nie zależy mi na jakimś mega teatralnym efekcie, już takie przecież robią wrażenie i sporo zmieniają. I nie zachaczają o okulary ;) Muszę się wybrać do Hebe. Tym bardziej, że coraz sprawniej mi idzie nakładanie sztucznych rzęs i już nie wyglądają tak krzywo, jak na początku :D
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie:) ja ostatnio rzęsy kupowałam na lashandbrowacademy
OdpowiedzUsuńDzieki za post, ja w koncu nauczylam sie przyklejac rzesy na pasku. Po wielu probach. Niedawno zamowilam rzesy z www.primebeauty.pl i jak narazie sa moimi nr 1 . Znalazlam je dzieki Instagramowymi, maja swoj profil i wrzucaja zdjecia gdzie mozna zobaczyc jak wygladaja na zywo :)
OdpowiedzUsuńFajnie, krok po kroku dla początkujących.
OdpowiedzUsuń