Jako posiadaczka długich włosów od lat borykam się z problemem rozczesania włosów. Nawet jako dziecko pamiętam, że nie znosiłam czesania, bo po prostu mnie to bolało.
Przedstawię wam dziś kilka trików, które pozwolą wam na bezbolesne rozczesanie długich i splątanych włosów.
ROZCZESZ WŁOSY Z ODŻYWKĄ:
Kiedy myjesz włosy i nałożysz odżywkę, pozostaw ją chwilę a następnie chwyć szczotkę lub grzebień i rozczesz włosy. Obecność odżywki oraz zmoczenie włosów ułatwi Ci ich rozczesanie. Nie musisz pozbyć się każdego kołtuna, ale przeczesz je "wstępnie" i dopiero zmyj odżywkę.
ROZCZESUJ MOKRE WŁOSY:
Gdy skończysz myć włosy, zawiń je w ręcznik tylko na chwilę, nie pozwalaj im wyschnąć, ponieważ mokre są łatwiejsze do rozczesania.
UŻYJ ODŻYWKI W SPRAYU:
Jeśli nadal masz problem, popsikaj włosy odżywką bez spłukiwania i powróć do rozczesywania. W miejscu, gdzie powstał kołtun skoncentruj najwięcej kosmetyku. Odżywka ta nie przeciąży włosów a znacznie ułatwi ich rozczesanie. Pamiętaj tylko, aby nie nakładać jej za wiele przy samej skórze głowy, bo włosy będą wyglądały na tłuste. Moje ulubione odżywki bez spłukiwania to te z Gliss Kur (wszystkie działają tak samo, różnią się tylko zapachem i kolorem opakowania - w moim odczuciu).
CZESZ JE ODPOWIEDNIM NARZĘDZIEM:
Wybieraj szczotki lub grzebienie, które pozwolą Ci dokładnie i bezboleśnie rozczesać włosy. Moim bezwzględnym odkryciem jest szczotka Tangle Teezer (dostępna w Hebe oraz drogeriach internetowych).
CZESZ WŁOSY OD DOŁU:
Zaczynaj czesanie włosów od końcówek i kieruj się ku nasadzie włosów. Tym sposobem nie ciągniesz kołtuna przez całą długość włosów niszcząc i wyrywając wszystko po drodze. Wykonuj krótkie ruchy szczotką i za każdym razem zaczynaj czesać o drobinę wyżej. Na koniec przeczesz całą długość rozczesanych już włosów.
NIE CZESZ WŁOSÓW PRZED ICH UMYCIEM:
Wiele osób uważa, że zanim zmoczymy włosy warto je rozczesać i pewnie jest to prawda, ale czesanie włosów "na sucho" jest chyba najbardziej bolesnym sposobem. Umyj włosy takie, jakie są a przy nakładaniu odżywki rozczeszesz je bez bólu.
MYJ WŁOSY REGULARNIE:
W moim przypadku im dłużej włosy są nieumyte, tym większe kołtuny się na nich tworzą. Jeśli chcesz temu zapobiec, myj je częściej.
PODCINAJ KOŃCÓWKI:
Pewnie sama zauważyłaś, że po wizycie u fryzjera włosy są łatwiejsze do rozczesania i nie sprawiają tylu problemów. Podcinając je regularnie zaoszczędzisz sobie wielu nerwów przy późniejszym ich rozczesywaniu.
Oto moje sposoby na rozczesywanie włosów długich i plączących się. Stosujecie któryś z nich? A może macie jakieś inne świetne rozwiązania?
Zanudzałam was ja,
Marteł
Odżywka w spreju + u mnie TT i czesanie jest dla mnie milsze. =)
OdpowiedzUsuńU mnie TT zmienił totalnie wszystko! Te wszystkie rady to tylko "dodatek" do TT :)
UsuńŚwietne porady. Ja na szczęście nie mam problemów z rozczesywaniem włosów :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara!
Usuńuwielbiam te odżywki z Gliss Kur, ale mam takie samo zdanie. Ich działanie niczym się od siebie nie różni :)
OdpowiedzUsuńJa wybieram je sobie po zapachu tylko :)
UsuńJa mam wyjątkowo śliskie włosy i nawet kiedy nie nałożę odżywki po myciu one rozczesują się od tak. Ale nie to, że się chwalę bo to chyba jedyny pozytywny aspekt jaki mogę o nich powiedzieć, tak to są beznadziejne :D Ja też uwielbiam TT, teraz mam wersję Aqua Spash i z każdym dniem uwielbiam ją coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńA czym ona sie rozni poza wygladem?
Usuńbardzo dobre rady, jako właścicielka długich gęstych włosów, stosuję si do tych rad :)
OdpowiedzUsuńja jednak używa tylko drewnianych grzebieni i szczotek :)
Pozdrawiam.
U mnie najlepiej sprawdza sie TT
UsuńMiałam problem z rozczesywaniem włosów, mimo że nie są długie ani specjalnie gęste. TT zmienił wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tez wiele zmienil :)
UsuńMój odwieczny problem, rozczesywanie włosów!!! Czasem aż mam ochotę płakać.
OdpowiedzUsuńJa to samo.
UsuńJa akurat mokrych włosów nie rozczesuję, bo strasznie się "ciągną" :) U mnie łatwiej rozczesać suche :)
OdpowiedzUsuńJa jakbym nie rozczesała na mokro to pozniej juz bym wcale nie rozczesała :D
UsuńRzeczywiście włosy o wiele łatwiej się rozczesują, gdy są podcięte ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńTT dla mnie jak zbawienie :D
OdpowiedzUsuńDla mnie tak samo!
UsuńJa moje rozczesuje jedynie na mokro z nałożoną odżywką do spłukiwania. I tylko i wyłącznie grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach.
OdpowiedzUsuńMi takie grzebienie się nie sprawdzają, bo i tak zostawiają kołtuny :(
UsuńBardzo przydatne porady :) TT muszę sobie wreszcie sprawić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! O ile dobrze pamietam to teraz jest w promocji w hebe
UsuńŚwietne porady :) :) narazie mam tylko grzebień z szeroko rozstawionymi zębami ale niebawem szczotka TT będzie moja :) :)
OdpowiedzUsuńBedziesz z niej zadowolona!
UsuńU mnie czesanie na mokro to horror, muszę właśnie je podsuszyć i dopiero wtedy uczesać ;)
OdpowiedzUsuńJa mogę właśnie tylko na mokro, jak juz przeschną to koniec :D
UsuńTT i odżywki bez spłukiwania to rzeczy które najbardziej ułatwiają mi rozczesywanie ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze czesanie wlosow pod prysznicem jak mam odzywkę na nich :)
UsuńOd dawna czeszę włosy tylko z maską lub odżywką na włosach, to jest super pomysł :)
OdpowiedzUsuńA dodatkowo to pozwala rownomiernie rozprowadzić produkt na wlosach :)
UsuńNa szczęście nie mam problemu z rozczesaniem włosów. Moje kudełki są jedwabiste i TT sunie po nich bez jednego szarpnięcia ;)
OdpowiedzUsuńSzczęściara!
UsuńNigdy przenigdy nie zamienię TT Dtanglera na inna szczotkę :) a mam właśnie włosy co lubią się platac :)
OdpowiedzUsuńJa tez! TT to zbawienie!
UsuńDo szczotki TT się przymierzam bo czytam same pozytywne opinie :) Co prawda nie mam problemu z rozczesaniem włosów - zawsze idzie jak po maśle :)
OdpowiedzUsuńO dobrze ze tu wpadłam bo ostatnio mam problem z rozczesywaniem :) TT mam i sprawuje się dobrze ale moje włosy chyba są dla niego za grube :/
OdpowiedzUsuńJa od jakichś 2 lat mam krótsze włosy niż miałam przez całe życie, co wiąże się z mniejszymi problemami z rozczesywaniem. :D Ale nie będę się oszukiwać- po myciu pojawia mi się sporo kołtunów, nawet po użyciu odżywki. Ale wtedy powoli, powoli od dołu i bez bólu. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że czesanie włosów na mokro je niszczy- wydaje mi się to totalną bzdurą, ale jeśli to prawda, to i tak mam to w nosie- wysuszyć kołtuny, to dopiero tragedia. :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam tangle teezer ;D bez niej nie jestem w stanie rozczesać poplątanych czasami po myciu włosów i zawsze wyrwę jakiegoś kołtuna ;/ a tak to idzie jak po maśle :)
OdpowiedzUsuńJa to samo!
UsuńO, skąd ja znam ten problem z rozczesywaniem, heh ;) ale TT wywołał u mnie rewolucję - kiedyś mogłam rozczesywać włosy tylko na mokro i nierzadko zajmowało mi to 15 minut, a dzięki tej szczotce w minutę pozbywam się splątań i kołtunów, także na sucho :D cud, nie szczotka :D
OdpowiedzUsuńJa się ratuję odżywkami połączonymi ze środkiem stylizującym (polecam np. nowość Dove), inaczej moje włosy to nierozczesywalny stóg siana :/
OdpowiedzUsuńOoo muszę sprawdzić ten Dove:)
UsuńUwielbiam odżywki w sprayu gliss kur :)
OdpowiedzUsuńdobre rady ;) jednak ja unikam jednej, nigdy nie czesze wlosow gdy sa mokre, sa wtedy podatniejsze na uszkodzenia.
OdpowiedzUsuńJa na sucho bym nie rozczesała :(
Usuńświetne porady :) Lubię szampony z Elseve a Gliss Kur to jedne z moich ulubionych odżywek :)
OdpowiedzUsuńJa niestety muszę zrezygnować z drogeryjnych szamponów, bo moje włosy sie buntują :(
Usuńu nas szczotka też się sprawdziła, ale 100% zadowolenie przyniósł spray do rozczesywania włosów Wax Pilomax (niby dla dzieci , ale sama tez go stosuję)
OdpowiedzUsuńNasz zestaw NR 1
Moje włosy też się nie lubią z drogeryjnymi szamponami.
OdpowiedzUsuńWybrałam markę apteczną Pilomax. I moje włosy są zadowolone :)