Co o produkcie mówi producent?
DLA KOGO? Krycie drobnych do poważnych zmian skórnych na całym ciele: rozstępy, naczynka, siniaki, bielactwo, blizny po oparzeniach.
Wysoki poziom krycia. Odporny na ścieranie. Nie plami ubrań. Cellulit.
Wodoodporny
Odporny na ścieranie
Nie plami ubrań
Odporny na pot.
WTAPIA SIĘ W SKÓRĘ DLA NATURALNEGO WYKOŃCZENIA. DZIĘKI SWOJEJ KONSYSTENCJI DOSKONALE I ŁATWO ROZPROWADZA SIĘ PO SKÓRZE. GWARANTUJE EFEKT PEŁNEGO I WYSOKIEGO KRYCIA NA CAŁYM CIELE. TRWAŁY AŻ DO 16 godzin.
Testowane pod kontrolą dermatologiczną
Nie powoduje powstawania zaskórników
Bezzapachowy
Hypoalergiczny
Ochrona UVA i UVB: SPF 15
Wysoki poziom krycia i komfortowe uczucie po aplikacji dzięki wysokiemu stężeniu pigmentów mineralnych.
Do czego używam tego kosmetyku?
Dlaczego używam tego podkładu?
Od września borykam się z problemami skórnymi oraz niedoskonałościami. Prawdopodobnie spowodowane jest to zmianami hormonalnymi lub uczuleniowymi. Moja cera ma lepsze i gorsze okresy, ale mam czasem taki dzień, że najchętniej nałożyłabym korektor na całą buzię lub nie wychodziła z domu. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów skórnych (nie licząc trądziku młodzieńczego w wieku ok. 17 lat, ale to normalne w tym wieku) i zazwyczaj używałam lekkich podkładów rozświetlających o niewielkim kryciu.
Moim pierwszym wyborem był Revlon Colorstay, który jest świetnym i długotrwałym podkładem, ale jego poziom krycia niestety był dla mnie niewystarczający (wiadomo, w pewne dni).
Vichy Dermablend używam jak zwykłego podkładu, nakładając go na twarz.
Na zdjęciu przedstawiam jego krycie.
Lewa - przed, prawa -po (nie jest aż taki ciemny, różnica światła na zdjęciach).
Jak aplikuję ten produkt?
Testowałam go na różne sposoby i według mnie najlepiej wypada zaaplikowany palcami. Jest to podkład o tak silnym kryciu i tak mocnym pigmencie, że potrzeba go naprawdę niewiele do pokrycia całej buzi. O wiele, wiele mniej niż zwykłego podkładu. Ze względu na silne krycie uważam, że lepiej go rozsmarowywać po twarzy niż wciskać w nią, bo wciskając nakładamy go więcej przez co robimy maskę.
Z tubki wyciskam kropelkę wielkości ziarenka grochu, nie więcej, i robię kropki na twarzy. Jedną na prawy policzek, jedną na lewy, jedną na brodę i jedną na czoło.Później rozcieram go palcami. Jeśli jakieś większe niedoskonałości dalej przebijają, dokładam miejscowo odrobinkę lub pomagam sobie korektorem, ale zazwyczaj przy jego użyciu nie używam już korektora. Podkreślam, że w przypadku tego podkładu im mniej tym lepiej!
Dlaczego używam podkładu do ciała skoro firma ma też podkład do twarzy?
Kiedy zastanawiałam się nad kupnem podkładu z Vichy obejrzałam masę recenzji tego produktu oraz porównań do Dermablend Vichy do twarzy. Na polskim youtube czy w blogosferze nie ma wielu recenzji, ale ja obczaiłam sprawę u dziewczyn hiszpańskojęzycznych.
W skrócie podsumuję wam, czego się dowiedziałam:
Zasadnicza różnica między tymi dwoma produktami polega na poziomie krycia oraz wykończeniu. Podkład dedykowany do twarzy był często krytykowany za nadmierne świecenie się po upływie kilku godzin. W recenzjach zauważyłam też, że określany jest on jako mniej kryjący niż wersja do ciała. Znaczną różnicą jest też cena, ponieważ podkład do twarzy kosztuje ok. 70-80 zł i ma pojemność 30 ml, a podkład do ciała to koszt ok. 100 zł, ale za tubkę o pojemności 100 ml co daje o wiele korzystniejszą cenę. Minusem jest fakt, że raczej nie będziemy w stanie zużyć go całego przed upływem daty ważności, ale można zakupić na przykład z koleżanką na pół lub jakoś inaczej się podzielić. Poza tym, data ważności to tylko umowna granica. Jeśli kosmetyk nie zmienia swojej konsystencji, zapachu ani właściwości, ja śmiało używam go dalej.
Wszystko fajnie, ale czy są jakieś minusy?
Owszem. Po pierwsze kolorystyka. Podkład ten występuje tylko w dwóch kolorach, jest to light i medium. Wiem, że jest też Tan, ale nie jestem pewna czy w Polsce go sprzedają. Tak więc jeśli chodzi o dobór kolorystyczny to szału nie ma. Ja wybrałam odcień light i zdecydowanie jest on ciemniejszy od innych podkładów jakie używam. Próbowałam mieszać go z jaśniejszym podkładem, ale niestety nie potrafię wtedy dobrać proporcji oraz ilości odpowiedniej do nałożenia na twarz. Wynika to z tego, że ten podkład ma bardzo mocny pigment i żeby go rozjaśnić musiałabym dodać większą część jasnego. Po prostu nie umiem sobie poradzić z taką mieszaniną.
Pomimo faktu, że na ręce i w porównaniu z innymi podkładami wydaje się być dużo za ciemny, na twarzy ładnie stapia się ze skórą i jest tylko o drobinę zbyt opalony. W tym momencie przypominam, że jest to produkt przeznaczony do ciała. Więc po prostu nakładam go bardzo niewielką i cieniuteńką warstwą na szyję oraz dekolt czyli po prostu resztę skóry, którą widać spod bluzki. Oczywiście całość, również to co poza twarzą utrwalam pudrem. Pewnie większość osób pomyśli, że wygląda to nienaturalnie i źle, ale nie! Ten produkt bardzo ładnie wygląda na buzi i nie daje płaskiego matu. Pozostawia takie naturalne wykończenie cery.
Na zdjęciu przedstawiam zestawienie koloru w porównaniu z innymi podkładami.
W tej chwili odpowiednie są dla mnie Healthy Mix, 123 CC Cream i Revlon Colorstay.
Reszta odrobinę za ciemna.
Kolejnym minusem jest odczucie, jakie towarzyszy noszeniu kryjących podkładów i nie mówię tutaj tylko o tym produkcie. Nie jest to jakiś wielki dyskomfort i nie czujemy tego non stop, ale na przykład pod wieczór mam wrażenie, że chcę się go już z buzi pozbyć. Mam tak przy każdym kryjącym podkładzie, więc to chyba po prostu cecha tego typu kosmetyków. W związku z tym nie używam tego produktu każdego dnia. Wybieram go w momencie, kiedy wiem, że żaden inny podkład nie poradzi sobie z zakryciem tego sajgonu na mojej buzi.
Pomimo faktu, że na ręce i w porównaniu z innymi podkładami wydaje się być dużo za ciemny, na twarzy ładnie stapia się ze skórą i jest tylko o drobinę zbyt opalony. W tym momencie przypominam, że jest to produkt przeznaczony do ciała. Więc po prostu nakładam go bardzo niewielką i cieniuteńką warstwą na szyję oraz dekolt czyli po prostu resztę skóry, którą widać spod bluzki. Oczywiście całość, również to co poza twarzą utrwalam pudrem. Pewnie większość osób pomyśli, że wygląda to nienaturalnie i źle, ale nie! Ten produkt bardzo ładnie wygląda na buzi i nie daje płaskiego matu. Pozostawia takie naturalne wykończenie cery.
Na zdjęciu przedstawiam zestawienie koloru w porównaniu z innymi podkładami.
W tej chwili odpowiednie są dla mnie Healthy Mix, 123 CC Cream i Revlon Colorstay.
Reszta odrobinę za ciemna.
Kolejnym minusem jest odczucie, jakie towarzyszy noszeniu kryjących podkładów i nie mówię tutaj tylko o tym produkcie. Nie jest to jakiś wielki dyskomfort i nie czujemy tego non stop, ale na przykład pod wieczór mam wrażenie, że chcę się go już z buzi pozbyć. Mam tak przy każdym kryjącym podkładzie, więc to chyba po prostu cecha tego typu kosmetyków. W związku z tym nie używam tego produktu każdego dnia. Wybieram go w momencie, kiedy wiem, że żaden inny podkład nie poradzi sobie z zakryciem tego sajgonu na mojej buzi.
Za co najbardziej cenię Vichy Dermablend?
Jest to podkład, z którym pracuje się bardzo szybko, niesamowicie wydajny oraz całkiem lekki jak na tak kryjący kosmetyk. Nie daje on wykończenia matowego, z jakim spotykamy się często w tego typu produktach, więc przy mojej suchej skórze jest to ogromny plus. Największe pokłony należą się jednak za poziom krycia, który jest naprawdę wysoki. Wiadomo, nie ma cudu i żaden podkład nie zakryje niczego w 100%, ale ten jest bardzo bliski osiągnięcia tego pułapu.
Bardzo dobrze się też fotografuje i ma niewielki SPF, co zawsze jest dodatkowym atutem. Jego trwałość też jest całkiem niezła. Po kilku godzinach pojawia się świecenie w strefie T, ale nie jest to jakieś bardzo wielkie i nie przeszkadza zupełnie. Ja lubię przyłożyć wtedy bibułkę matującą, ale już nie pudruję go dodatkowo. Dodam, że kosmetyk nie transferuje, czyli nie przenosi się na ubrania, telefon itp, ale do czasu, kiedy nie pojawi się właśnie sebum na skórze. W momencie, kiedy zaczynam się świecić, podkład delikatnie odbija się np. na przyłożonej chusteczce, ale nie znika z buzi.
Komu poradziłabym ten kosmetyk?
Na pewno nie jest podkład dla każdego i uważam, że jeśli nie macie wielu niedoskonałości i tylko raz na czas wyskoczy wam pojedynczy pryszcz to wystarczy porządny korektor punktowy.
Dermablend poleciłabym osobom z rozległymi lub licznymi zmianami skórnymi, których zakrycie wymaga "podkładu do zadań specjalnych".
Zanudzałam was ja,
Marteł
miałąm kiedys dermablen ale chyba był do twarzy i bardzo dobry był do mojej cery
OdpowiedzUsuńTen wychodzi taniej :)
UsuńNo efekt rewelacyjny. Ja na szczęście nie mam ogromnego problemu mnie wystarczy coś lekkiego. :)
OdpowiedzUsuńNo to jest podkład na cięższe problemy. Ja aktualnie nawet nie mam aż tak bardzo wysypanej buzi, więc na razie nie używam, ale był okres, że był zbawieniem :)
UsuńO, bardzo fajne krycie.
OdpowiedzUsuńTen ostatni jest dobry, pachnie jak kiełbaska <3
OdpowiedzUsuńHAHHAHAHAHAHAHAHAHAH CO ZA MUSK
Usuńnawet dobre krycie ;) ale calkiem sporo kosztuje, dlatego raczej go nie wypróbuję. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sand-cosmetics.blogspot.com/
Jak przeliczymy ilość do ceny to wychodzi taniej niż większość podkładów, bo za 30ml wychodzi 30zł :)
UsuńMoja cera też się ostatnio. Zrobiła kapryśna ale postawiłam na kryjacy podkład mineralny i musze powiedzieć, że po ok tygodniu używania. Jej stan uległ poprawie. Chociaż jednocześnie zmieniłam pielęgnację również na naturalną. Ja raczej trzymam się z daleka od mocno kryjących podkładów gdyż nie są dla mnie komfortowe. Poza tym colorstay używany regularnie powodował sukcesywne pogarszanie się stanu cery
OdpowiedzUsuńU mnie Colorstay jest na wyjscia, bo bardzo dobrze sie trzyma i nie trzeba poprawiac :)
UsuńJa ogólnie nie lubię plynnych podkładow, ale widziałem kiedyś filmik z tym podkładem i zrobił na mnie wrażenie;)
OdpowiedzUsuńKrycie kuszące, ale kolor na bank byłby tragiczny dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńNo najjaśniejszy to on nie jest, ale przynajmniej nie jest świnkowo rożowy :D
Usuńnie miałam, na szczęście nie potrzebuję silnego krycia :)
OdpowiedzUsuńnie znam produktu.
OdpowiedzUsuńJakie ciemne i cieple rimmele ! Masakra jestem w szoku !
OdpowiedzUsuńA co do Twojego podkladu to rob jak Ci najlepiej a to, że kogoś dziwi, że używasz go do buzi to już jego sprawa :)
No wlasnie sama bylam w szoku jaki np Wake me up jest pomaranczowy przy tych innych! ;o
Usuńjakoś jeszcze nie słyszałam o tym podkładzie. miałam próbki zwykłego dermablend do twarzy i nawet zastanawiałam się czy by sobie go nie kupić, ale w sumie to jakiś genialny mi się nie wydał. zaciekawiłaś mnie tym produktem :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńna szczęście nie mam problemów ze skórą , więc nie stosuję takich podkładów:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
świetne krycie
OdpowiedzUsuńNie rozumiem w sumie kto używam podkłądu do ciała jeszcze za 100 zł ;) Też bym wolała go użyć do twarzy ;) fajny efekt szkoda, że nie ma jaśniejszych.
OdpowiedzUsuńSą ludzie, którzy mają np jakieś blizny na ciele, albo nierówny koloryt i mają wielkie kompleksy z tego powodu, więc myślę, że wtedy też byłabym skłonna używać go do ciała i to nawet za więcej niż 100zł jeśli miałoby to mi pomóc.
UsuńJa nie mam nic na ciele do ukrycia, więc kupiłam z przeznaczeniem do twarzy :)
Ze względu chociażby na kolorystykę nie skusiłabym się na niego - dwa odcienie to porażka ;p
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale to nie jest podkład do twarzy dlatego taki mały wybór :)
UsuńOj nie dałabym go rady szybko zużyć ;) Póki co już teraz nie potrzebuje dużego krycia, ogólnie podkład tylko zimą, teraz tylko korektor i puder :)
OdpowiedzUsuńJa też go nie zużyję pewnie całego, ale odlałam koleżance 30ml, więc zawsze to mi wyszło mniej :)
UsuńZazdroszczę. Ja bez podkładu nie wyjdę z domu :(
ja ostatnio coraz czesciej wychodze bez podkladu z domu, po prostu mi sie nei chce;p
OdpowiedzUsuńJakbym mogła to też bym tak wychodziła, ale niestety mam teraz sporo przebarwień :(
UsuńŁoo, ładnie kryje naprawdę. Słyszałam o tym podkładzie, ale nie sądziłam, że jest taki dobry. Nie mam dużych niedoskonałości, ale mimo to lubię podkłady o mocnym kryciu.
OdpowiedzUsuńNo ten to jest mistrz krycia! Był reklamowany jako podkład do ciała, który zakrywa tatuaże :) Co prawda myślę, że byłaby potrzebna grubsza warstwa, ale może i by zakrył...
UsuńJa gustuje w lekkich podkładach, ale słyszałam że ten ma świetne krycie, dlatego dziewczyny mające problemy z cerą tak jak Ty są z niego zadowolone. A kolorystyka vichy ma wiele do życzenia..
OdpowiedzUsuńNo jedyna poważna wada to te kolory... Ale skoro jest do ciała to ja lece po całości i na szyje i dekolt też daję :)
UsuńKrycie faktycznie fajne, ale nie boisz się, że będzie zapychać?
OdpowiedzUsuńMam go już długo i nic mnie nie zapchało a był czas, że używałam codziennie. Producent zapewnia, że nie zapycha i u mnie to się zgadza.
Usuńpoziom krycia rzeczywiście bardzo duży, lubię takie podkłady na zimę, chociaż już teraz szukam czegoś lżejszego
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podklad za krycie, trwalosc i to ze jest matowy, a nienawidze za to ze prawie caly rok jest dla mnie za ciemny :)
OdpowiedzUsuńNo kolory to nie najmocniejsza strona. Wg mnie to nie daje matu, może mówisz o tym do twarzy?
UsuńRzeczywiście wychodzi dużo taniej. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze jak się kupi np z kolezanką na pół to już bajka :)
UsuńNie znam, ale zastanawiam się nad jego kupnem :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz dużo do ukrycia to polecam ;)
UsuńNiby nie ma dużo, ale trafiają się gorsze dni ;)
UsuńEfekt jest naprawdę super :) ja póki co nie mam wiele do ukrycia więc się wstrzymam ale widzę że warto jest mieć go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie. Ja szukam czegoś jak najbardziej lekkiego i naturalnego. :D Ale w każdym razie ciekawy produkt i na pewni dla wielu osób bardzo przydatny.
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że to produkt dla osób z problemami skórnymi :) Jakbym go znała w liceum!
UsuńJa przez połowę liceum nie malowałam się wgl (a nie mam i nie miałam idealnej cery), a szczególnie na miesiące przed maturą. Każda minuta snu z rana była ważna, więc rezygnowałam z czynności "niepotrzebnych" :D
UsuńJa musiałam się malować, bo miałam wtedy trądzik, ale wiesz wtedy nie wiedziałam nawet jak to dobrze zakryc. Uzywalam jakiegos podkladu matujacego z Under20, oczywiscie za ciemnego... Smiech na sali :D Ale lepiej niż chodzić z pryszczami w moim przypadku.
UsuńJa cały czas mam lekki trądzik i wypryski się zdarzają dość często. Ale bb używam może od roku i to tak od kilku miesięcy dopiero regaularnie. Wcześniej jak już się malowałam to tylko nakładałam na szybko puder, żeby to ciut przykryć i żeby się nie świeciło, malowałam kreskę, rzęsy i heja. W gorsze dni sięgnęłam po korektor. A później przestałam się tym przejmować, a do klasy chodziłam z samymi chłopakami (mat-fiz), którzy nie zwracali na to uwagi, więc czułam się ok. :D Teraz też czasami zdarza mi się tak wyjść z domu, ale już o wiele rzadziej. Chyba przez ten okres nie malowania się, czuję się teraz pewniej i nie czuję, że dzieje się coś tragicznego, jeśli się nie pomaluję. :D
UsuńTeż chodziłam do mat - fizu chociaż ani matematyk ani fizyk ze mnie :)
UsuńNo ja teraz mam od kilku miesięcy problem z cerą, ale miałam już czas, że nie miałam ani jednego wyprysku :(
Ja odkryłam w liceum, że żaden ze mnie matematyk czy fizyk. :D
UsuńMiewam różne okresy- czasami nie ma prawie nic, a czasami masakra. Ostatnio już było ok, a teraz znowu. Od niedawna zaczęło być tego strasznie dużo w okolicach żuchwy i tak się zastanawiam dlaczego, bo wcześniej tam tak nie występowały. :(
To jest związane z wiekiem. Nastolatki mają niedoskonałości w innych miejscach. Ja mam teraz głównie na brodzie, czasem policzki, czyli miejsca gdzie jak mialam te 17 lat nie mialam.
UsuńNie kusi mnie, ale i tak kolor nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze ciężko z kolorem i w ogóle z doborem podkładu. Moja cera wymaga nawilżenia i mało, który podkład spełnia moje oczekiwania ; ))
OdpowiedzUsuńJa mam cere tak sucha, ze masakra :(
Usuńkuszą mnie podkłady vichy, ale troszkę odpychają ich ceny...
OdpowiedzUsuńTo prawda. Mnie kuszą też inne ich podkłady :)
UsuńHmmm interesujący podkład ;D
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńciekawy ten podkład, ja póki co zaczęłam używać revlon colorstay i póki co nowości mi wystarczy :P
OdpowiedzUsuńJa colorstay bardzo lubię za trwałość :)
UsuńMiałam próbkę dermablendu ale do twarzy i spisywał się dobrze tak jak colorstay, teraz gdy podleczylam skórę używam tylko podkładu mineralnego Annabelle minerals :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam podkładu mineralnego. Wydaje mi się zawsze, że to nie ma krycia.
UsuńLight wanilia Bourjois to mój ukochany, do ciała fajne podkłady ma Kryolan :)
OdpowiedzUsuńMi ten kolor pasuje najlepiej!
Usuńjakiś czas tremu bardzo chciałam kupić ten podkład ale żaden kolor mi nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńWow świetnie kryje :)
OdpowiedzUsuńEfekt krycia naprawdę robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKiedyś go miałam w próbce i okazał się świetny, kupiłam pełnowymiarowe opakowanie i był fatalny, twarz robił i dużo gorszą niż była.
OdpowiedzUsuńMoże za duzo nakladalas? Ja zanim sie nauczylam go aplikowac to minal z tydzien :)
UsuńKrycie naprawdę świetne. Na szczęście ja nie potrzebuje, takiego podkładu :)
OdpowiedzUsuńTylko się cieszyć!
UsuńAle muszę przyznać, że krycie jest świetne! :)
OdpowiedzUsuńNo mistrzowskie!
Usuńoj cena zaporowa...
OdpowiedzUsuńW przeliczeniu na ilość produktu wychodzi normalna cena. Zawsze można kupić z koleżanką na pół albo z mamą!
UsuńDobrze kryje i fajnie, że jest lekki :) Na twarzy wygląda ładnie, bardzo naturalnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo mnie cieszy, ze nie daje takiego płaskiego matu, bo tego nienawidzę! Pozdrawiam również :)
UsuńMiałam wiele próbek tego odkładu, ale typowo do twarzy i bardzo mocno krył, dla mnie był zdecydowanie za ciężki.
OdpowiedzUsuńfajna rzecz :) Do mojej cery byłby idealny!
OdpowiedzUsuńZobaczę test podkładu na yt i dam znać!
OdpowiedzUsuńNa polskim YT chyba tylko Szusz go testowała :)
UsuńWspaniały kosmetyk, kryje fajnie, wypróbowałabym:) Dziękuję za wizytę u mnie i miły komentarz, zapraszam częściej i zachęcam do obserwacji, ja już obserwuję, bo uwielbiam takie blogi, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że istnieje wersja do ciała. Rzeczywiście zakup tego kosmetyki jest korzystniejszy. Oby stan twojej skóry szybko wrócił do normy, bo mam świadomość, że takie problemy z ceną są niesamowicie przygnębiające...
OdpowiedzUsuńNiestety podjęłam decyzję o wizycie u dermatologa. Pewnie napiszę jakiś post związany z moimi problemami z cerą, bo zauważyłam, że mało o tym jest w internecie. Chodzi mi o niedoskonałości u osób dorosłych, bo wiadomo, że to zupełnie inna sprawa niż trądzik młodzieńczy.
UsuńMa fajne krycie, ale ja narazie czekam na promocję w Rossmannie i dopiero wtedy kupie jakiś dobry podkład :)
OdpowiedzUsuńColorstay z Revlonu polecam jeśli chodzi o takie kryjące.
UsuńJa również od jakiegoś czasu poważnie zastanawiam się nad tym podkładem. Póki co strasznie denerwuje mnie fakt, że nigdzie nie można dostać jego próbki. Na allegro są jedynie te w wersji do twarzy, a chyba logiczne, ze nosząc się z zamiarem kupienia podkładu za 100zł chcę aby również kolor był dobrze dobrany. Mam w związku z tym pytanie, czy istnieje możliwość żebyś wysłała mi jakąś małą odlewkę? Nie za darmo oczywiście :)
OdpowiedzUsuńGdzie kupiła Pani odcień light ? Przeszukałam cały internet i nie ma nigdzie a obawiam się, że odcień medium będzie dla mnie za ciemny ...
OdpowiedzUsuńGdzie kupiła Pani odcień light ? Przeszukałam cały internet i nie ma nigdzie a obawiam się, że odcień medium będzie dla mnie za ciemny ...
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod pytaniem wyżej, ja również poszukuję tego podkładu, ale najprawdopodobniej zniknął z półek sklepowych jak zaczarowany. :( Przeszukałam wiele aptek i drogerii, a w internecie tylko dostępne są ciemne kolory. A co z Light? :( Gdzie kupiła Pani ten podkład? Czy jest on jeszcze dostępnym produktem? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnita
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
Jesteśmy domem mediowym zajmującym się kompleksową obsługą koncernu L’Oreal Paris, który ma w swoim portfolio 28 cenionych światowych marek kosmetycznych ( m.in. L’Oreal, Garnier, Maybelline, Vichy, La Roche-Posay):
http://valuemedia.pl/aktualnosci/value-media-wygrywa-budzet-loreal-polska
Monitorujemy informacje pojawiające się w internecie na temat koncernu L’Oreal i oferowanych przez niego produktów.
Na Pani blogu:
http://recenzjemartela.blogspot.com
pojawił się wpis:
http://recenzjemartela.blogspot.com/2015/04/vichy-dermablend-podkad-korygujacy-do.html
w którym wspomina Pani nazwę oraz produkt koncernu L’Oreal. Zależy nam, aby osoby używające tego produktu mogły doczytać o nim więcej na stronie koncernu, oraz zapoznać się z opiniami innych użytkowniczek. Z tego powodu chcielibyśmy, aby podlinkowała Pani swój artykuł do podstrony z opisywanym produktem/kategorią na stronie koncernu. Rozumiemy, że jest to pewna forma reklamy, dlatego prosimy o wycenę umieszczenia w istniejącym artykule 1 linku.
Jednocześnie chcemy poinformować, że co jakiś czas prowadzimy zorganizowane akcje w blogosferze, których celem jest poznanie opinii o produktach koncernu L’Oreal, więc nawiązanie tej formy współpracy z nami daje szansę na podjęcie dalszej współpracy w przyszłości.
Proszę o szybką odpowiedź.
Pozdrawiam,
Kamila Krówczyńska
Specjalista ds. Public Relations
+48 795 559 554
k.krowczynska@salestube.pl
www.salestube.pl
Al. Jerozolimskie 134
02-305 Warszawa
NIP 521 354 68 72