czwartek, 3 września 2015

Niekosmetyczni ulubieńcy sierpnia

Uwielbiam lato, ale w tym miesiącu temperatura postanowiła przesadzić. Mam nadzieję, że to już koniec upałów i zapraszam na moich niekosmetycznych ulubieńców sierpnia.


MUZYKA


Można powiedzieć, że ta meksykańska piosenkarka miała bardzo duży wpływ na kształtowanie się mojej przyszłości, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, dzięki temu, że kilka ładnych lat temu byłam strasznie zajawiona na nią i uwielbiałam oglądać wszystkie filmiki, wywiady z jej udziałem, moja "kariera" potoczyła się w stronę języka hiszpańskiego.
Niedawno powróciła po przerwie na scenę, już nie jestem aż tak nakręcona, ale jednak sentyment został, więc oczywiście jej pierwsza piosenka po powrocie musiała pojawić się w tym poście.


KANAŁ NA YOUTUBE


Wayne Goss to najbardziej profesjonalny profesjonalista, jakiego widziałam na YT!
Uwielbiam jego filmy, ponieważ są krótkie, ale bardzo treściwe i zawsze wiele mogę się z nich dowiedzieć (na innych kanałach raczej niewiele się już uczę). Jest świetny!


MIEJSCE

Dobra, to są ewidentnie dziwni ulubieńcy, bo jakby ktoś powiedział mi chociażby miesiąc temu, że uznam to miejsce za fajne i zamieszczę coś o nim na blogu, to bym go wyśmiała.

Otóż ulubionym miejscem w sierpniu jest siłownia. Głównie dlatego, że okazało się, że ludzie tam wcale nie patrzą na nikogo krzywo, co więcej, zazwyczaj w ogóle nie patrzą na nikogo, bo zajmują się sobą, a jeśli potrzebujesz pomocy i o coś zapytasz czy poprosisz, nikt nie jest niemiły i każdy stara się pomóc. Nawet dziewczyny się uśmiechają o dziwo!
Nie lubię wysiłku fizycznego, nigdy nie lubiłam i nie wiem czy będę w stanie polubić, ale to miejsce na pewno pomaga zmniejszyć ból, jaki odczuwam na myśl o ćwiczeniach. 


GADŻET

Moje wielkie okulary przeciwsłoneczne! Są idealne i kupiłam je we właściwym momencie, bo oczywiście jakoś muszę się dostać na siłownię, a ćwiczę bez makijażu. Zakładam wtedy moje okularki i śmigam. Są na tyle duże, że zakrywają nie tylko oczy, ale i pół twarzy ;).
Kupiłam je w Orsay jakoś z miesiąc temu, więc możliwe, że jeszcze będą dostępne.



JEDZENIE

W tym miesiącu zmieniłam także trochę sposób jedzenia (jeszcze nie mam dokładnie rozpisanej diety, ale nie jem syfów, bo mi szkoda tego co się napracowałam ćwicząc), więc nie pokażę wam pizzy jak zawsze ;). 
Moim ulubionym śniadaniem są teraz wafle ryżowe z serkiem almette śmietankowym i wędzonym łososiem, mniam!



SERIAL

Zaczęłam niedawno, ale oglądam tak namiętnie, że już jestem w 3 sezonie. Mowa o El Internado, czyli po polsku Internat. Odcinki można znaleźć w internecie z polskim lektorem.
Jest to thriller, miejscami spore napięcie się nabudowuje i bardzo zagmatwana intryga, a więc coś co ja uwielbiam!

Opis serialu z Filweb:
Serial opowiada o grupie nastolatków odbierającej staranne wychowanie w zamkniętej, elitarnej szkole z internatem. Młodzież ma zakaz opuszczania murów uczelni, co sprawia, że każda eskapada w głąb lasu, który otacza internat, smakuje jak zakazany owoc. Za bramą kryje się pewna tajemnica na ślad której wpada jeden z wykładowców. Chce on dowieść, iż kilkanaście lat temu w owym lesie kilkoro uczniów zostało zamordowanych. Znajduje on tajemniczy bunkier, gdzie kryją się zwłoki zaginionych. Ktoś, bądź coś nie chce jednak, by ta sprawa ujrzała światło dzienne, a naukowiec i grupa jego uczniów narażeni są na śmiertelne niebezpieczeństwo.

FILM

Dawno żaden film mi się tak bardzo nie spodobał jak "Wiek Adaline".
Ogólnie raczej jestem serialowa, niż filmowa, ale ten wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jeśli ktoś jeszcze nie widział to polecam!


Opis z Filweb:
Urodzona na początku XX wieku piękna Adaline jako dwudziestolatka ulega wypadkowi, na skutek którego przestaje się starzeć. To co wydaje się spełnieniem marzeń o nieśmiertelności, z czasem przynosi dramatyczne konsekwencje. Adaline musi się ukrywać przed władzami, które chcą poddać ją eksperymentom. Wciąż podróżując, zmieniając tożsamość traci kontakt z najbliższymi, którzy starzeją się na jej oczach. Ta pełna przygód i dramatycznych wydarzeń podróż przez życie Adaline trwa przez cały niemal XX wiek. To życie jest fantastycznie wręcz interesujące, kolorowe, niezwykłe ale także bardzo samotne. W końcu Adaline znajduje miłość, dla której warto wyrzec się nawet nieśmiertelności. Ale czy to możliwe?

Oczywiście nie muszę dodawać, że kocham Blake od czasów Gossip Girl i bardzo się cieszę, że to właśnie ona gra główną rolę w tym filmie. Dodatkowo jej stylizacje w tym filmie, idealne!


To już wszyscy moi niekosmetyczni ulubieńcy miesiąca, podzielcie się w komentarzach swoimi umilaczami czasu! Co polubiliście szczególnie?

29 komentarzy:

  1. Wiek Adeline to był mój czrwcowy hit ;

    OdpowiedzUsuń
  2. fajni ulubieńcy, zabieram się za oglądanie filmików :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawił mnie ten serial :) filmu jeszcze nie obejrzałam więc nie jesteś ostatnia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądam Wayne'a od dawna i też bardzo go lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tego, że facet gada o makijażu :)

      Usuń
  5. Mi się bardzo spodobał wiek adeline :D lubię wampirów, więc długowieczna adeline też mnie zaciekawiła :P
    Co do tej piosenkarki to chciałabym znać hiszpański na Twoim poziomie, bo przydałby mi się na planowanych wakacjach. ;c

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądnęłam cały "Internat, wciągający tasiemiec:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja teraz wakacje mam to siedzę i oglądam, bo wciąga bardzo!

      Usuń
  7. Świetny film! I okulary, uwielbiam takie :D Im większe tym lepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. wiek adaline bardzo mi się podobał, uwielbiam blake :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że teraz dużo nauki, bo z chęcią obejrzałabym "Internat". Boje się, że jak się wkręcę, to moje postanowienia szlak trafi :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiek Adaline koniecznie muszę zobaczyć!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. widzialam ten film z moim chlopakiem :) dosc przyjemny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę koniecznie nadrobić wiek Adeline

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki za polecenie tego kanału na Yt, bo nigdy go nie widziałam :)
    Co do siłowni to nie jest straszna, chociaż też miałam obawy jak zaczynałam chodzić. No i brawo za zmianę nawyków żywieniowych, szybko zobaczysz, że to świetna sprawa :) Aha i uwielbiam ten film :)
    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie na denko :)
    Land of Vanity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że siłownia nie jest straszna, ale ja po prostu jestem osobą, która nie lubi się ruszać hahah, chociaż już i tak się przemogłam trochę, bo widzę efekty :)

      Usuń
  14. Siłownia przez te wakacje też była moim ulubieńcem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To śniadanie mnie urzekło :) Ja przez cały sierpień monotonnie : pomidor, jajecznica lub jajko na twardo z majonezem i chlebek vasa z almette z bazylią:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Film bardzo fajny, a połączenie serka z łososiem uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń