Niekosmetyczni ulubieńcy lipca

Jak już wspominałam w ulubieńcach kosmetycznych miesiąca, lipiec to chyba mój ulubiony czas w roku (zaraz obok grudnia i świąt). W tym miesiącu wybrałam się na urlop nad polskie morze i spędziłam bardzo miłe chwile. Owocowało to także wieloma niekosmetycznymi ulubieńcami. Zapraszam na podsumowanie!

MUZYKA

W tym miesiącu żywo, ale w temacie hiszpańskojęzycznym, żeby podczas przerwy wakacyjnej nie zapomnieć "języka w gębie" ;)

KANAŁ NA YOUTUBE

Dani z kanału CoffeeBreakwithDani to tak pozytywna osoba, że nie da się jej nie lubić. Bardzo często odwiedzałam jej kanał.

MIEJSCE

Będąc na wakacjach w Ustce jadłam najostrzejszą pizzę w moim życiu! Zawsze biorąc ostrą pizzę jest dla mnie za słaba, ta była tak pikantna, że mój chłopak prawie się popłakał jak spróbował, ale ja byłam wniebowzięta!
Polecam wam restarację Laguna Marine: klik.

Drugim miejscem, które skradło moje serce jest oczywiście plaża w Ustce. Uwielbiam polskie morze i klimat, jaki panuje w tej miejscowości! Najlepiej!

GADŻET

W tym miesiącu zdecydowanie doceniłam mojego Selfie Sticka! Niezastąpiony na wakacjach! Zwłaszcza kiedy jedziecie w 2 osoby, a chcecie zrobić sobie zdjęcia razem. Ja nienawidzę podchodzić do ludzi i prosić, żeby zrobili nam zdjęcie, a to załatwia sprawę. Wyciągasz kijka i klikasz :). Polecam!

Zdjęcie zrobione stickiem (jakość marna przez filtry z insta):

JEDZENIE

Uwielbiam makarony! Ze szpinakiem, z sosami, z kurczakiem, z czymkolwiek!
Ostatnio bardzo smakuje mi makaron penne z kurczakiem pokrojonym na kawałeczki, pieczarkami oraz sosem jogurtowo - czosnkowym. Mniam!

SERIAL

W tym miesiącu oczywiście miałam więcej czasu na oglądanie i relaks, więc zaczęłam dwa seriale. Jeden oglądam sama, drugi z moim chłopakiem (który nie umie oglądać 2 seriali na raz, bo twierdzi, że mu się miesza).

Seks w wielkim mieście

Tego serialu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Każdy o nim słyszał i każdy go zna, ale ja jakoś nigdy nie zabrałam się za niego tak od deski do deski, zawsze gdzieś tam w telewizji jakiś odcinek zobaczyłam i tyle. Teraz oglądam go od początku i bardzo lubię. Polecam!

Dr. House

Kolejny klasyk i kolejny serial, który oglądałam do tej pory wyrywkowo w telewizji, jak akurat gdzieś trafiłam na odcinek. W tym miesiącu mój chłopak postanowił zacząć go oglądać od początku, a że nasze gusty dotyczące filmów niezbyt się pokrywają, zgodziłam się z nim, że najlepiej będzie oglądać razem jakiś serial (wcześniej oglądaliśmy House of cards i nie było problemu z wybieraniem filmu). Uwielbiam tematykę medyczną i oglądałam chyba każdy serial, którego akcja toczy się w szpitalu, więc oczywiście House przypadł mi do gustu.


To już wszyscy moi niekosmetyczni ulubieńcy.
Co wam sprawiało radość w lipcu?

Zanudzałam was ja, 

Marteł