piątek, 13 marca 2015

Konturówka ma znaczenie



Jeszcze do niedawna należałam do osób, które uważały, że konturówka jest zbędna i jedyne co przychodziło mi na myśl o niej,  to starsze panie z obrysowanymi na ciemno ustami i zjedzoną szminką wyglądające wprost komicznie.

Na szczęście moje podejście się zmieniło po zakupie pierwszej w życiu kredki do ust. Spodobał mi się jej kolor, więc kupiłam z zamiarem używania jako pomadki, na całe usta.
Po pierwszej aplikacji byłam w szoku i miałam pewne problemy z rozpoznaniem moich ust w lutrze (nie, nie było to przez to, że obmazałam się jak głupia na około).

Konturówka ma znaczenie!



Zacznijmy od rozpoznania sytuacji, czyli krótkiej historii moich ust. Dolna warga uważam, że jest idealna i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń, nie jest ani za duża, ani za mała, ani krzywa czy nieproporcjonalna. Natomiast warga górna... No tak, powiedzmy to wprost, jest po prostu za mała w stosunku do dolnej a "kąciki" jej nie mają zupełnie nic wspólnego z "kącikami" tej dolnej.



O ile nie jest to aż tak widoczne, gdy usta są niepomalowane, to już w momencie, kiedy nałożę na nie pomadkę w odważnym kolorze, moje wargi wyglądają jakby niekoniecznie pochodziły od tej samej osoby. Każda żyje własnym życiem.


Konturówek używam na różne sposoby:

  • Pierwszym sposobem jest obrysowanie dokładne ust (z delikatną korektą po bokach wargi górnej, ale nie przerysowując jej jak to ostatnio jest w modzie) a następnie wypełnienie ich tym samym produktem. Tak pomalowane usta potrafią utrzymać się w niezmienionym stanie naprawdę wiele godzin, ale sposób ten ma jedną podstawową wadę - uczucie wysuszenia na ustach. Mi to nie przeszkadza, bo bardzo często noszę matowe pomadki i przyzwyczaiłam się do tego, ale zdaję sobie sprawę, że niektórzy nie będą zadowoleni. Poza tym jeśli nie zadbamy wcześniej odpowiednio o nawilżenie i wypilingowanie ust, konturówka podkreśli wszystkie suche skórki.  
  • Kolejną metodą na konturówkę jest dobranie koloru niemal identycznego lub jeśli się da dokładnie takiego samego (niektóre firmy mają konturówki odpowiadające numerom szminek) co kolor szminki. Obrysowanie konturu ust pozwoli nam dokładniej podkreślić ich kształt, wyrównać drobne niedoskonałości i dysproporcje ust oraz utrzymać szminkę w ryzach i zapobiec jej "rozlaniu się" poza usta, co często zdarza się przy bardzo kremowych pomadkach. Taki sposób nie spowoduje wysuszenia i tępego uczucia, ponieważ kredka nie będzie znajdowała się na całych ustach.

  • Moim ulubionym sposobem na konturówkę jest zdecydowanie trzeci sposób, a więc nałożenie konturówki na całe usta a następnie na nią pomadki (lub kilku) w innym kolorze. W ten sposób możemy stworzyć nowe, oryginalne kolory bez kupowania kolejnych szminek (tak sobie wmawiam, bo wiadomo, że i tak kupię nową).



Podsumowując, zachęcam do zapoznania się z konturówką, bo taka mała a tak wiele zmienia!
Moimi ulubionymi są te z serii Dream Lips liner z Golden Rose (cena: ok 6 zł) oraz konturówki z Essence (cena: ok 5 zł).

Zanudzałam was ja, 
Marteł

37 komentarzy:

  1. szminek mam miliony, ale konturówki tylko trzy :D dlatego muszę to nadrobić ;) ale też najbardziej lubię stosować na całe usta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Ja teraz zawsze jak kupuję szminkę to myślę, czy mam jakąś konturówkę do niej a jak nie to kupuję lub szukam jakiejś pasującej :)

      Usuń
  2. Świetny post!
    Widzę w tle szminki od Bourjois, też je mam i jestem z nich zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są moje ulubione pomadki! Są trochę droższe, bo 50zł to dużo za szminkę, ale zdecydowanie warte ceny!

      Usuń
  3. Przekonałaś mnie do używania konturówki :)

    Również obserwuję :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię bardzo konturówki :)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie :)
    http://sylwiatestujeiradzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ostatnio pokochałam konturówki :) Używam w pierwszej Twojej opcji. Też uwielbiam matowe wykończenie, często takich szminek używam i jestem przyzwyczajona :) Mam kilka kolorów konturówek GR :)

    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie to chyba najtrwalsza opcja :) I w sumie patrzac na ceny konturówek np z Golden Rose to tez bardziej oplaca sie uzywac ich zamiast szminek :) Ja uwielbiam te z serii Dream Lips Liner.

      Usuń
    2. Dokładnie! Ja mam jakąś linię Emily ;) Kupiłam ostatnio kilka sztuk... Co do trwałości to jest naprawdę genialna, bo pomalowałam się w południe i trzyma do teraz ;)

      Usuń
    3. Tez mam jedna z tej linii, ale one sa bardziej suche niz te dream lips, wiec mniej je lubie. Mi sie konturowki potrafia trzymac od rana do nocy jesli tylko nie jem jak swinka w trakcie dnia :)

      Usuń
  6. Chyba muszę zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam :) pare złotych a różnica jest znaczna ;)

      Usuń
  7. konturówka z GR od dawna mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. Zwłaszcza, że cena jest niewielka i w razie czego nie będzie żal jakbyś się z nią nie polubiła :)

      Usuń
  8. Z konturówką oczywiście efekt lepszy :)

    Obserwuję, aby być na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak :) Zwłaszcza jak ktoś nie ma idealnych ust, jak ja :)
      Ja też obserwuję Twojego bloga!

      Usuń
  9. Nie mam jeszcze żadnej konturówki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje ze moj post Cie do nich przekonal :)

      Usuń
    2. Na pewno :) :) Z pewnością przy najbliższej okazji jakąś zakupię :)

      Usuń
  10. Uwielbiam ciemne pomadki wiec jako konturowke stosuje czarna kredke i jestem zadowolona;) a jeżeli używałam konturówkę to zazwyczaj ciemniejszą niż kolor szminki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarną kredkę? Wow tego jeszcze nie próbowalam! Na cale usta ją nakładasz czy tylko kontur?

      Usuń
  11. Uwielbiam konturówki! Najwięcej mam z firmy Mac.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zbieram się właśnie do kupna konturówki, ponieważ mam bardzo niewyraźną granicę warg i nie potrafię sobie poradzić dobrze samą pomadką w mocnym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja rzadko używam konturówek do ust, a kilka ich mam. dzięki temu, że mam dosyć widoczny kontur ust mogę je idealnie pomalować jedynie pomadką :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja tak trochę na bakier z konturówkami. Ale wczoraj kupiłam 3 kolory i zacznę używac :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ciągle mam problem z dopasowaniem koloru konturówki do koloru szminki. Ale to fakt, że konturówka jest niezastąpiona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musi być przecież idealnie dobrana. I tak nikt się nie kapnie :P

      Usuń
  16. Też lubię smarować konturówką całe usta :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kiedyś nie używałam, a teraz mam to samo - myślę, czy aby na pewno będę mieć konturówkę. Usta od razu wyglądają na pełniejsze. W ogóle mam trochę fazę na usta w stylu Kylie Jenner :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się nie podoba jak ktoś tak bardzo wyjeżdża poza usta. Rozumiem delikatną korektę ust, ale nie dorysowywanie sobie po centymetrze z kazdej strony ;/ Ale kolor tych ust w jej stylu jest super! Mi się bardzo podoba!

      Usuń